Za godzące w prestiż
Polski konsul miał uznać takie posunięcia rządu
PiS, jak "naruszanie niezawisłości sądów i niezależności mediów, podważanie praworządności i budzenie w obywatelach strachu przed narażaniem się władzy; a także osłabianie reputacji Polski jako odpowiedzialnego partnera m.in. poprzez działanie obecnego rządu przeciw ponownemu wyborowi
Donalda Tuska na przewodniczącego RE". Z relacji działaczki polonijnej wynika, że konsul już 9 kwietnia wystosował pismo do Kancelarii Prezydenta, w którym wyjaśniał, że decyzja spowodowana jest "malejącym prestiżem Polski na arenie międzynarodowej, skutkiem posunięć obecnego rządu polskiego".