
Reklama.
– Od jakiegoś czasu był wyraźnie zmęczony, przygaszony. Ale jeśli mam stawiać, to nie odszedł z powodów politycznych. Chyba po prostu nie do końca by w stanie adaptować się do pracy stricte urzędniczej – tak portal braci Karnowskich cytuje anonimowego informatora z Kancelarii Prezydenta. Sam portal komentuje jednak, iż "nie ulega jednak wątpliwości, że na całą sytuację miały wpływ rozmaite trudności związane z pracą Kancelarii, współpracą z urzędnikami oraz problemy związane z komunikacją i strategią polityki samego prezydenta".
Największych trudności Marek Magierowski nabawił się jednak przed tygodniem. Wówczas pozwolił sobie na ostry komentarz pod adresem rzeczniczki prasowej Prawa i Sprawiedliwości Beaty Mazurek, która krytykowała prezydenta Andrzeja Dudę za korespondencję kierowaną do ministra obrony Antoniego Macierewicza.
– Być może panowie powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie wymieniać kurtuazyjne listy, z których wynika tylko to, że potem się musimy tłumaczyć, czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy – komentowała Mazurek na antenie Radia ZET. – Pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole – odpowiedział w rozmowie z portalem Onet.pl Magierowski.
źródło: wPolityce.pl