
Prowokacją na niedawnym "Marszu Wolności" środowiska lewicowe próbowały przyprawić Platformie Obywatelskiej homofobiczną gębę. Choć od dwóch lat pełną władzę w Polsce ma Prawo i Sprawiedliwość, to do Grzegorza Schetyny wykrzykiwano hasło "Gdzie są związki?". I szef PO odniósł się do tego pytania. Zapowiedział, że za nierozwiązany przed laty problem z legalizacją związków partnerskich jego partia zamierza zabrać się po zwycięstwie nad "dobrą zmianą"
REKLAMA
Jak informowaliśmy w naTemat, sporo emocji wzbudziła historia o rzekomym wyrzuceniu z organizowanego przez Platformę Obywatelską "Marszu Wolności" przedstawicieli środowiska LGBT z tęczowymi flagami. Lewica chętnie wykorzystała to do walki o urwanie kilku punktów tak potrzebnych jej do przetrwania na scenie politycznej. Problem w tym, że to wszystko jedna wielka manipulacja, do której jej autorzy przyznali się przed kamerami.
Znacznie lepiej w sieci rozchodziło się jednak krótkie nagranie mające przedstawiać scenę wyrzucenia przedstawicieli środowisk homoseksualnych z "Marszu Wolności". Obrazek był poruszający. Widać było, jak ochrona opozycyjnej demonstracji spycha ludzi z tęczową flagą stojących na drodze Grzegorzowi Schetynie i spółce. – Gdzie są związki, Schetyna? – krzyczał jeden z mężczyzn. Szybko stworzono na tej podstawie przekaz, według którego PO pokazała, że na gejów i lesbijki patrzy podobnie do Prawa i Sprawiedliwości.
Na spokojnie do tej sprawy odniósł się przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. – PO jest ostatnią partią, z którą środowiska LGBT powinny się konfliktować, bo po następnych wyborach będzie czas na rozmowę. Chadecy i konserwatyści wprowadzają związki partnerskie. To temat do rozmowy, ale nie w gwałtownym krzyku. Trzeba przekonywać i szukać partnerów, bo to temat istotny – oznajmił na antenie Polsat News. Szef największej formacji opozycyjnej nie ukrywał jednak, że na walkę o legalizację związków partnerskich trzeba patrzeć też realistycznie. – To jest oczywiście kwestia większości parlamentarnej i debaty, która musi być w Polsce – zaznaczył.
źródło: Polsat News
