Szef PO Grzegorz Schetyna zapowiada powrót do pomysłu legalizacji związków partnerskich po zwycięstwie nad PiS.
Szef PO Grzegorz Schetyna zapowiada powrót do pomysłu legalizacji związków partnerskich po zwycięstwie nad PiS. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Prowokacją na niedawnym "Marszu Wolności" środowiska lewicowe próbowały przyprawić Platformie Obywatelskiej homofobiczną gębę. Choć od dwóch lat pełną władzę w Polsce ma Prawo i Sprawiedliwość, to do Grzegorza Schetyny wykrzykiwano hasło "Gdzie są związki?". I szef PO odniósł się do tego pytania. Zapowiedział, że za nierozwiązany przed laty problem z legalizacją związków partnerskich jego partia zamierza zabrać się po zwycięstwie nad "dobrą zmianą"

REKLAMA
Jak informowaliśmy w naTemat, sporo emocji wzbudziła historia o rzekomym wyrzuceniu z organizowanego przez Platformę Obywatelską "Marszu Wolności" przedstawicieli środowiska LGBT z tęczowymi flagami. Lewica chętnie wykorzystała to do walki o urwanie kilku punktów tak potrzebnych jej do przetrwania na scenie politycznej. Problem w tym, że to wszystko jedna wielka manipulacja, do której jej autorzy przyznali się przed kamerami.
Znacznie lepiej w sieci rozchodziło się jednak krótkie nagranie mające przedstawiać scenę wyrzucenia przedstawicieli środowisk homoseksualnych z "Marszu Wolności". Obrazek był poruszający. Widać było, jak ochrona opozycyjnej demonstracji spycha ludzi z tęczową flagą stojących na drodze Grzegorzowi Schetynie i spółce. – Gdzie są związki, Schetyna? – krzyczał jeden z mężczyzn. Szybko stworzono na tej podstawie przekaz, według którego PO pokazała, że na gejów i lesbijki patrzy podobnie do Prawa i Sprawiedliwości.
Na spokojnie do tej sprawy odniósł się przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. – PO jest ostatnią partią, z którą środowiska LGBT powinny się konfliktować, bo po następnych wyborach będzie czas na rozmowę. Chadecy i konserwatyści wprowadzają związki partnerskie. To temat do rozmowy, ale nie w gwałtownym krzyku. Trzeba przekonywać i szukać partnerów, bo to temat istotny – oznajmił na antenie Polsat News. Szef największej formacji opozycyjnej nie ukrywał jednak, że na walkę o legalizację związków partnerskich trzeba patrzeć też realistycznie. – To jest oczywiście kwestia większości parlamentarnej i debaty, która musi być w Polsce – zaznaczył.
źródło: Polsat News