Ilu ludzi, tyle rodzajów poczucia humoru. Niektórzy twierdzą więc, że także w tej sprawie należy stosować zasadę, iż o gustach się nie dyskutuje. Niestety bywają takie dowcipy, obok których naprawdę nie da się przejść bez oburzenia. Świetnie przekonało się dziś o tym Antyradio, które w jednym facebookowym poście postanowiło w seksistowski sposób zakpić z maskowania niedoskonałości urody makijażem i... gwałtów.
Na pierwszy rzut oka nic było w tym wszystkim nic zdrożnego. "Piątek jest, panowie – uważajcie dzisiaj na imprezach" – brzmiał post Antyradia, w którym reklamowano audycję "Piękna czy bestia" Joanny Zientarskiej i Łukasza "Ciechana" Ciechańskiego. Problem był jednak z obrazkiem dołączonym do tego wpisu. Antyradio nie tylko postanowiło pokpić z tego, jak urodę można poprawić umiejętnym makijażem, ale także z gwałtów. Po zalewie strony Antyradia na Facebooku krytycznymi komentarzami wpis usunięto, ale w internecie nic nie ginie. Żarty radiostacji wyglądały tak:
"Kolejny dzień zaczynacie od tekstów upokarzających kobiety. To teraz taka wasza linia programowa? Będziecie szydzić z naturalnego wyglądu innych" – pytano w komentarzach. "O, żart z gwałtów. Nie mogę odlajkować, ale mogę przestać słuchać. Zmiana agencji sm (social media - red.) do przemyślenia" – czytaliśmy w kolejnej opinii. "Żary z gwałtu nie są śmieszne" – dodawał ktoś inny. "Antyradio, nie dość, że macie playlistę złożoną z max. 50 utworów, puszczanych na okrętkę, to jeszcze macie poczucie humoru na poziomie Ziemkiewicza" – punktowali internauci.
Przypomnijmy, iż to nie pierwszy raz, gdy okazało się, że Antyradio ma takie samo poczucie humoru jak związani z władzą prawicowi publicyści. Zaledwie kilka tygodni temu podobną burzę w sieci wywołała inna facebookowa reklama programu Łukasza "Ciechana" Ciechańskiego, w której wykpiono byłą posłankę Annę Grodzką. Rozśmieszyć fanów Antyradio chciało poprzez fotomontaż, w którym wykorzystano plakat z kampanii reklamowej z udziałem Grodzkiej i fragment uderzającej w transseksualną polityczkę okładki pisma "wSieci".