"uCiecha w Antyradiu" to miejsce, gdzie można mile rozpocząć dzień. Fanpage o tym tytule prowadzi Łukasz "Ciechan" Ciechański, dziennikarz Antyradia. Można tam obejrzeć film o kotkach baraszkujących po mieszkaniu, znaleźć komiczny rysunek albo przeczytać zabawny dowcip. Czasem jednak wieje grozą, tak jak w przypadku "zdjęcia" plakatu z Anna Grodzką w roli głównej.
– Żałosne prostactwo. Tyle – te słowa internautki w zasadzie mogłyby wystarczyć za wszelki komentarz. Internet jednak takich czy podobnych wpisów jest pełen, a niemal wszystkie są głosem oburzonych. Zdjęcie przedstawia Annę Grodzką w scenie golenia zarostu i stylizowane jest na reklamę Gillette Venus. Całości dopełnia hasło: Każdy ma prawo być sobą.
Sam "plakat" to fotomontaż. Ten sam, który pojawił się już na okładce "W Sieci". Wówczas przetoczyła się przez internet dyskusja o tym, na jak ohydne żarty pozwalają sobie niektórzy dziennikarze. Jak widać, mało było, temat wraca.
– I to ma być zabawne? Dla kogo? Ćwierć inteligentów? Wstyd, żeby w takim radiu pojawiały się takie prymitywne wstawki. Ciekawe, co na to artyści, których gracie? Wstyd i średniowiecze! – Pisze jeden z komentujących. – Nie wiem czy jesteście Antyradiem, ale na pewno pokazaliście anty-kulturę, anty-inteligencję i anty-myślenie – napisał kolejny zdegustowany słuchacz Antyradia.
A mnie się podoba, jadą po wszystkim i wszystkich – twierdzi jeden z nielicznych którym zdjęcie się spodobało. Kilku innych też wspomina o dystansie i poczuciu humoru. A podobno żart wtedy jest dobry, gdy nikogo nie rani...
"Żarcik" jest odpowiedzią na kampanię reklamową rajstop "Adrian", które w tym sezonie postanowiły swoją ambasadorką uczynić właśnie Annę Grodzką.