W ostatnim czasie pojawiło się na rynku sporo produktów zwalczających "trądzik u osób dorosłych". Zasugerowano nam w ten sposób, że to coś innego niż trądzik młodzieńczy oraz że aktualnie trądzik osób dorosłych to problem nasilony. Czy rzeczywiście zmiany skórne po 30. roku życia różnią się czymkolwiek od zmian, z którymi borykają się nastolatki? Jak je leczyć i co mówią o naszym zdrowiu?
Na te i wiele innych pytań odpowiada dr n. med. Anna Pura-Rynasiewicz, dermatolog.
Swego czasu dr Marcin Ambroziak w jednej z telewizji śniadaniowych stwierdził, że skoro każdy z nas ma jakieś zaskórniki, można powiedzieć, że trądzik dotyka nas wszystkich. Czy rzeczywiście?
To prawda, jeśli chodzi o trądzik młodzieńczy. Natomiast trądzik dorosłych, mimo iż spotykamy się z tym problemem coraz częściej, dotyczy tylko części z nas. Trądzik młodzieńczy jest wynikiem wyrzutu androgenów, który występuje fizjologicznie w okresie dojrzewania u wszystkich nastolatków. W trądziku dorosłych natomiast zmiany trądzikowe są najczęściej wynikiem nieprawidłowej diety, stresu, czy nieprawidłowej pielęgnacji skóry.
Czy można zatem wysnuć wniosek, że odpowiednie oczyszczanie uchroni nas przed trądzikiem?
Niestety, nie ze względu na pozostałe czynniki przyczyniające się do powstawania zmian trądzikowych. Poza tym nadmierne oczyszczanie silnie wysuszającymi kosmetykami powoduje, że niszczymy naturalną barierę lipidową i skóra zaczyna się bronić wytwarzając więcej sebum. Jeśli dochodzi do tego wzmożone rogowacenie mieszkowe, pojawiają się zaskórniki, które są pierwszym objawem trądziku.
Czyli zaskórniki to już trądzik? Jeśli tak to dr Ambroziak miał rację – nie znam osoby bez zaskórników.
Na początku powinnyśmy wyjaśnić czym w ogóle są zaskórniki. Rozróżniamy otwarte i zamknięte. Te pierwsze są widoczne w postaci czarnych punktów, widocznych najczęściej na nosie. W minimalnej ilości ma je prawie każdy. To ujścia mieszków włosowych, do których uchodzą gruczoły łojowe. Łój i komórki warstwy rogowej wyścielającej ujście mieszka włosowego gromadzą się zatykając ujście mieszka, a co za tym idzie, blokując odpływ łoju i powodując w ten sposób powstawanie zaskórników zamkniętych. Widzimy je jako bezbarwne grudki na powierzchni skóry.
Czy takie zmiany już można nazwać trądzikiem?
Jeśli pojawia się kilka zaskórników zamkniętych, nawet w obrębie jednej części twarzy, np. na czole czy brodzie to możemy mówić o trądziku zaskórnikowym. Jest to z reguły łagodna postać trądziku, do której leczenia wystarczą odpowiednie kosmetyki i leki zewnętrze, czyli maści i kremy z antybiotykami i retinoidami. Ale zdarzają się również postaci trądziku zaskórnikowego bardzo nasilone i oporne na leczenie zewnętrzne. Trądzik może dotyczyć nie tylko osób o skórze tłustej, z tym problemem borykają się często osoby o skórze odwodnionej.
Przy dalszym gromadzeniu się łoju przy zaczopowanym ujściu mieszka włosowego dochodzi do powstania stanu zapalnego i pojawiają się grudki i krostki zapalne, czerwone, lub zawierające treść ropną.
Czyli z zaczerwienionymi zamianami na skórze możemy wybrać się do dermatologa, wcześniej nie ma sensu?
Nie to miałam na myśli. Do dermatologa warto wybrać się z każdą zmianą, która nas niepokoi. Jeśli przez całe życie mieliśmy idealną bezproblemową cerę, a teraz nagle pojawiły nam się "niewinne" zaskórniki, warto to skonsultować. To stopień zmian, jakie zachodzą są punktem odniesienia dla diagnozowania trądziku. Zapominamy, że często stan naszej skóry jest wyznacznikiem stanu naszego zdrowia w ogóle. Przy okazji diagnozowania trądziku możemy się naprawdę sporo o swoim ciele dowiedzieć.
Czego na przykład?
Zawsze na początku chcemy wykluczyć możliwe hormonalne przyczyny powstania trądziku, np. zespół policystycznych jajników, czy insulinooporność i dlatego warto zrobić badania, które pomogą wykluczyć te choroby. Trądzik często nasila się wskutek nadmiaru stresu, czy niewłaściwej diety jak również nieodpowiednio dobranych leków antykoncepcyjnych.
Ponadto, trądzik ulega również pogorszeniu pod wpływem opalania. Słońce powoduje, że skóra się broni: ciemnieje, a naskórek staje się grubszy, co powoduje silniejsze zaczopowanie ujść mieszków włosowych. To, co my w pierwszych dniach i tygodniach odbieramy jako dobroczynne działanie słońca to preludium do zmian na gorsze. Słońce zasusza ropne zmiany, wyrównuje kolor, więc jesteśmy przekonani, że działa korzystnie na trądzik. Tymczasem jest odwrotnie. Wiele z nas obserwuje u siebie wysyp kilka tygodni po lecie. To właśnie wynik wystawiania skóry na działanie promieni słonecznych.
Jeśli zatem zmiany na naszej skórze nie niepokoją nas na tle zdrowotnym, ale borykamy się z dużą ilością zaskórników, skóra się przetłuszcza, nie wygląda zdrowo, jak o nią zadbać?
Po pierwsze, powinniśmy wykluczyć te czynniki, które najczęściej negatywnie wpływają na stan naszej skóry.
Wzorcowa dieta i brak stresu są niemal nie do osiągnięcia...
Owszem, jednak często bywa tak, że np. nasze codzienne niezadowolenie i stres wynikają m.in. z tego, że źle wyglądamy. Kiedy zaczynamy leczyć skórę i widzimy efekty, poziom stresu się zmniejsza, zatem zmniejszają się również zmiany trądzikowe. Warto więc chociaż spróbować przyjrzeć się przyczynom zmian na skórze. Jeśli chodzi o dietę, to najważniejsze jest unikanie żywności wysoko przetworzonej, nabiału, żywności o wysokim indeksie glikemicznym. Możemy też ewentualnie wspomóc się suplementami, ale jeśli nie wyeliminujemy z diety szkodliwych składników, to niewiele one pomogą.
Dobre suplementy to...?
To naturalne suplementy. Z produktów, które tą naturalność mają potwierdzoną znam Solgar oraz Nutrilite. Suplementy tej drugiej marki nie zawierają zagęszczaczy i tym podobnych substancji – to czyste wyciągi z warzyw, owoców i ziół.
Co jeszcze możemy zrobić dla naszej skóry same, tak by było bezpiecznie, jeśli cierpimy z powodu nadmiaru sebum i zaskórników w różnych postaciach?
Myślę, że warto zaufać seriom pielęgnacyjnym do skóry trądzikowej, mieszanej czy tłustej marek dostępnych w aptece. To firmy, których produkty są testowane dermatologicznie. O poradę warto zapytać konsultanta pracującego w danej aptece - nie wszystkie kosmetyki dostępne w aptekach są przeznaczone do profesjonalnej pielęgnacji.
Co to znaczy?
Chodzi o to, że stosując całą gamę dermokosmetyków przeciwtrądzikowych zapewniamy skórze nie tylko odpowiednie substancje lecznicze, ale także odpowiednie nawilżenie, dzięki czemu nie doprowadzimy skóry do nadmiernego przesuszenia i podrażnienia.
Nadmierne przesuszenie przy trądziku jest niestety problemem, z którym samodzielnie jest bardzo trudno sobie poradzić. W tym wypadku najczęściej nie chodzi o brak lipidów, lecz o niską zawartość wody w naskórku. Wówczas, nawet jeśli sięgniemy po medyczny kosmetyk przeciwtrądzikowy i uzupełnimy go kremem nawilżającym, to będzie za mało. Kiedy skóra przetłuszcza się jednocześnie łuszczy się oraz jest zaczerwieniona należy odstawić wszelkie aktywne kosmetyki przeciwtrądzikowe. Trzeba najpierw złagodzić objawy podrażnienia i wysuszenia, zapewniając skórze maksymalne nawilżenie.
A czym powinniśmy oczyszczać skórę, kiedy nie możemy sobie pozwolić na przesuszanie, a mamy zmiany trądzikowe?
Do oczyszczania skóry nie wolno używać mydeł, które zawsze przesuszają skórę niszcząc jej naturalny płaszcz lipidowy, ale delikatnych żeli myjących nie zawierających mydeł, tylko substancje nawilżające.
Pora zatem zapytać o dwie najczęściej wybierane formy walki z trądzikiem – wyciskanie i wizyty u kosmetyczki. To pierwsze kusi nas za każdym razem gdy przyglądamy się skórze z bliska, jednak panuje przekonanie, że jest szkodliwe.
Mit związany z "wyciskaniem", o którym pani wspomniała dotyczy przekonania, że trądzik możemy roznieść po twarzy. Owszem, w zanieczyszczeniach występują bakterie, jednak one w zetknięciu z tlenem, czyli po wyciśnięciu, umierają. Negatywny wpływ wyciskania nie polega zatem na roznoszeniu bakterii, lecz na mechanicznym uszkodzeniu skóry, co zawsze zaostrza stan zapalny w danym miejscu. Pojawia się zaczerwienienie i obrzęk, co powoduje, że mamy wrażenie, że zmian jest więcej. Ponadto, jeśli wyciśniemy np. zaskórnik zamknięty w sposób niehigieniczny, możemy wprowadzić do skóry inne bakterie, które spowodują zakażenie.
W gabinecie kosmetycznym zdaje się nie ma takiego ryzyka, a kosmetyczki często uciekają się do tej metody, gdy z zaskórnikami zamkniętymi nie radzi sobie np. mikrodermabrazja.
To nie jest dobre rozwiązanie. Wyciskanie zawsze rozszerza ujścia mieszków i uszkadza skórę. W swoim gabinecie do usuwania tego typu zanieczyszczeń używam specjalistycznych peelingów dermatologicznych z kwasami.
Ale mocny peeling chemiczny to również uszkodzenie skóry i wywołanie stanu zapalnego.
Owszem, jednak to uszkodzenie jest jednolite i o wiele delikatniejsze niż ukłucie igłą czy ucisk paznokcia. Peeling zdejmuje martwe komórki naskórka odblokowując na całej powierzchni ujścia mieszków.
Kosmetyczki też tak postępują, a jednak rezultatów często nie ma.
Tak, ale ze względu na fakt, że kosmetyczka to nie lekarz, nie ma ona dostępu do tych samych kwasów. W gabinecie dermatologa możemy liczyć na to, że zabieg zostanie wykonany za pomocą kwasów medycznych, które działają głębiej.
Zatem taka kuracja musi sporo trwać...
Niekoniecznie. Kosmetyczki wykonują serie zabiegów, ponieważ tak jak wspomniałam dysponują łagodniejszymi specyfikami. Ja u swoich pacjentów, którzy cierpią z powodu licznych zaskórników wykonuję czasem jeden czy dwa zabiegi na pół roku i w połączeniu z odpowiednim leczeniem zewnętrznym stosowanym stale, jest to wystarczające. Najczęściej stosowanym kwasem w gabinetach kosmetycznych jest kwas migdałowy. Na sklepowych półkach sporo jest również kremów z tym kwasem.
Nic dziwnego, to kwas, którego działanie jest znikome, tak łagodne, że naprawdę nie widzę powodu, by włączać go w kurację przeciwtrądzikową. Preparatów do leczenia trądziku jest naprawdę wiele i są bardzo skuteczne, a wiele z nich jest po prostu niedostępnych bez recepty.
W trudniejszych przypadkach stosujemy leczenie zewnętrzne w połączeniu z antybiotykami doustnymi. To bardzo skuteczna metoda - antybiotyki działają antybakteryjnie, a retinoidy normalizują rogowacenia oraz zmniejszają nagromadzenie łoju w mieszkach włosowych. W najtrudniejszych przypadkach stosujemy ogólnie izotretinoinę, najsilniejszy i najskuteczniejszy lek przeciwtrądzikowy.
Dlatego w przypadku jakichkolwiek problemów ze skórą, warto najpierw skonsultować się z dermatologiem, gdyż zaoszczędzi nam to wydatków na nieodpowiednie kosmetyki, czy zabiegi w salonie kosmetycznym i pomoże szybciej poradzić sobie z powstałym problemem.
Jakich kosmetyków do makijażu używać, kiedy cierpimy z powodu zmian trądzikowych?
Na dzień sprawdzą się lekkie podkłady nawilżające. Podkład powinien być dobrany nie tyle do rodzaju naszej cery, lecz pielęgnacji. Jeśli stosujemy krem matujący lub wysuszający, przeznaczony do skóry trądzikowej i przetłuszczającej się, podkład powinien mieć właściwości nawilżające. Aby zamaskować niedoskonałości cery w codziennym makijażu możemy sięgnąć po korektor.
Ponieważ od makijażu na wieczór lub na specjalne okazje wymagamy trwałości i bardzo dobrego krycia, polecam podkłady zastygające na bazie wody. Są nimi m.in. popularny Double Wear Estee Lauder, Colorstay Revlon oraz podkłady Max Factor. Na podkład dla efektu idealnego matu możemy użyć pudru fixującego, a jeśli potrzebne jest dodatkowe krycie punktowo można użyć kamuflażu. Nigdy nie należy jednak stosować produktów kamuflujących na większe obszary skóry.
Swoim klientkom odradzam stosowanie kosmetyków mineralnych. Wbrew obiegowej opinii, zatykają one pory bardziej niż kosmetyki syntetyczne. Ponadto, są bardzo delikatne, przeznaczone dla skór wrażliwych i alergicznych. W większości przypadków nie ma potrzeby, by po nie sięgać dla zdrowia skóry, a zamieniając kosmetyki zwykłe na mineralne, bardzo tracimy na jakości makijażu. Kosmetyki mineralne nie trzymają się skóry i mają bardzo słabe właściwości kryjące.
Monika Samul
kosmetolog, Macadamia City Spa
Jakich narzędzi używać do makijażu?
Osoby zmagające się ze zmianami trądzikowymi czy przetłuszczaniem się skóry powinny sięgnąć po syntetyczne pędzle do nakładania podkładu lub gąbkę. Naturalne nie są tak dokładne w aplikacji i mogą wywoływać alergie. Poza tym pędzle syntetyczne łatwiej jest utrzymać w czystości, a jest ona kluczowa dla osób zmagających się z trądzikiem – każde dodatkowe zanieczyszczenie to kolejny stan zapalny. Pędzle syntetyczne oraz gąbki należy myć w szarym mydle w kostce.