
Ta historia jest przerażająca, bo łatwo sobie uświadomić, że każdy z nas mógłby być na miejscu pana Andrzeja. Żarty są tu może nie na miejscu, ale... No, nie wybieramy sobie tego, kto wjedzie w tył naszego samochodu. Handlowiec ze Zduńskiej Woli miał podwójnego pecha – nie dość, że w wypadku został ciężko ranny, to sprawcą okazał się profesor prawa, późniejszy sędzia Trybunału Konstytucyjnego. A on robi wszystko, by ze sprawcy stać się ofiarą.
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl
Do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wpłynęła opinia z zakresu wypadków drogowych sporządzona w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie im. prof. Sehna. Opinia ta wyjaśnia poprzednie niejasności, uwzględniając wersje przedstawione przez uczestników zdarzenia. Z treści opinii wynika, że do wypadku doszło w wyniku najechania na tył samochodu pokrzywdzonego, który poruszał się prawym pasem. I ta opinia z Krakowa, i poprzednia uzyskana z Laboratorium Kryminalistycznego są spójne, jeśli chodzi o wnioski końcowe. Aktualnie prokuratura planuje dalsze czynności, mające na celu wyjaśnienie przyczyn zachowania się uczestników tego zdarzenia. Mogę powiedzieć tylko tyle, że będą weryfikowane okoliczności wskazane w opinii. W zależności od wyników tych dodatkowych czynności będą podejmowane dalsze decyzje, w tym oczywiście w zakresie ewentualnego skierowania wniosku o uchylenie immunitetu.
