
Klienci bankrutów idą po wypłaty depozytów gwarantowane przez państwo, czyli Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Ten wypłacił ponad 3,5 mld złotych. Faktycznie oznacza to, że na straty biznesu wskrzeszonego przed laty przez Grzegorza Biereckiego pośrednio zrzucili się podatnicy oraz klienci banków. Tak finansowane są składki na BFG.
Kasy SKOK miały na koniec 2016 roku 118,5 mln zł strat. Sam Grzegorz Bierecki niezmiennie przedstawia świetne alibi.
Uprzejmie Pana informuję, że od ponad trzech lat nadzór nad spółdzielczymi kasami oszczędnościowo-kredytowymi sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Wcześniej, kiedy sprawowała go Krajowa SKOK, żaden SKOK nie zbankrutował. Zanim 27 października 2012 r. nadzór nad spółdzielczymi kasami oszczędnościowo-kredytowymi objęła Komisja Nadzoru Finansowego, Krajowa SKOK wystosowała pismo do KNF, gdzie poinformowała o zidentyfikowaniu zagrożeń dla stabilności systemu SKOK.
Przez wiele lat SKOK-i niebyły odpowiednio nadzorowane, co zachęcało je do prowadzenia bardzo liberalnej polityki kredytowej. Skutkowało to przede wszystkim udzielaniem kredytów dla osób o niskiej zdolności kredytowej oraz źle zabezpieczonych. Pod koniec 2016 r. SKOK-i miały od 30 do 50 proc. kredytów niespłaconych w swoim portfelu. Przerost zatrudnienia oraz wysokie pensje członków zarządów nie pokryte odpowiednimi wynikami finansowymi przyczyniły się do wysokich strat finansowych. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego, koniec 2016 r. przyniósł SKOK-om stratę w wysokości prawie 500 mln zł. Kapitały własne również były ujemne i wynosiły 125 mln zł. Deficyt funduszy własnych, aby SKOKi mogły prowadzić bezpieczną działalność sięgnął 604 mln zł. Porównując jednak dane z poprzednich lat, warto zauważyć, że sytuacja połowy SKOK-ów się polepsza. Notują one mniejszy spadek finansowy, a w niektórych przypadkach nawet zyski, zwiększenie wypłacalności oraz zmniejszenie ujemnych kapitałów własnych.
Miażdżący raport
To jednak nie koniec kłopotów SKOK. Komisja Nadzoru Finansowego w najnowszym dedykowanym im raporcie pisze takie rzeczy, po których każdemu, kto trzyma pieniądze w SKOK, powinno zapalić się czerwone światełko.
– Kasy SKOK podpicowują swoje raporty finansowe, tak by wyglądały lepiej niż w rzeczywistości.
– 40 kas prowadzących działalność na koniec 2016 r. wykazało łącznie stratę netto w wysokości 118,5 mln zł
– 10 kas nie spełnia ustawowego wymogu wypłacalności, w tym 7 jest poważnie zagrożonych
– Kasy obsługują klienta niezamożnego. Oferując mu kredyt (zazwyczaj konsumpcyjny i chwilówki) wydłużają spłatę by dał radę spłacić raty. To pozwala na zwiększenie zdolności kredytowej klienta. Prowadzi o wzrostu ryzyka kredytowego, gdyż w przypadku wzrostu stóp procentowych część klientów nie będzie w stanie regulować na bieżąco swoich zobowiązań.
Wydałem prokuratorom jasne wytyczne dot. ścigania przestępstw o charakterze finansowym, aby ich reakcja była lepsza niż w przypadku tamtych spraw. Ostatnie lata były rajem, by nie rzec: zieloną wyspą, dla takich oszustów. Straty można liczyć już nie w setkach milionów, ale w miliardach złotych. Liczba przestępstw o charakterze finansowym była zatrważająca.