
Witold Waszczykowski w towarzystwie szefowej Kancelarii Premiera Beaty Kempy złożył dziś kwiaty przed brytyjską ambasadą w Warszawie. Minister spraw zagranicznych zapytany przez dziennikarzy o to, czy wśród ofiar zamachu terrorystycznego w Manchesterze są Polacy, odparł: "kilku osób poszukujemy, tylko tyle mogę dzisiaj powiedzieć".
REKLAMA
Waszczykowski i Kempa wpisali się do księgi kondolencyjnej, którą wyłożono w ambasadzie brytyjskiej. Zrobił to także marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Minister spraw zagraniczny powiedział dziennikarzom, że "konsulowie w Manchesterze ostrzegli go, że ze względu na duże skupisko Polaków tam mieszkających musimy się spodziewać, że mogą być tragiczne informacje dotyczące Polaków". Dodał także, że "na razie nie może niczego potwierdzić". Witold Waszczykowski zaznaczył, że według jego informacji kilku zaginionych Polaków "to są rodzice tych, którzy uczestniczyli w koncercie". – Szukamy intensywnie, czy zostali przywiezieni do któregoś szpitala, być może sami odjechali gdzieś w szoku. Nie możemy potwierdzić żadnego tragicznego wypadku, ale musimy szukać.
W zamachu terrorystycznym w Manchesterze zginęły 22 osoby, a 59 jest rannych – takie informacje popołudniu przekazała premier Theresa May. Do eksplozji doszło wczoraj w hali widowiskowej Manchester Arena, gdzie odbywał się koncert amerykańskiej wokalistki Ariany Grande. Do zamachu przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.
źródło: Onet.pl
