Strażak, rolnik, naukowiec, biznesmen, fan internetu, szachista i … premier rządu. Te wszystkie rzeczowniki opisują Waldemara Pawlaka. Posła, który zasiada w Sejmie od 1989 roku, dwukrotnie był premierem, od ponad czterech lat jest wicepremierem i ministrem gospodarki. Na czym polega jego fenomen? Jak z młodego rolnika z Mazowsza przeistoczył się w jednego z najpotężniejszych polityków w kraju?
Do poważnej polityki wchodzi przy okazji wyborów kontraktowych w 1989 roku. Wtedy był zamkniętym w sobie, dukającym niezgrabnie niezrozumiałe formułki młodym rolnikiem. Do Sejmu wchodzi dzięki rekomendacji Andrzeja Celińskiego. - Pawlak to człowiek bardzo pracowity, przygotował się do wszystkiego. Ale był też nieufny i bardzo niepewny siebie, bardzo ostrożny - mówi w rozmowie z naTemat, były działacz "Solidarności". Twierdzi, że te cechy lider PSL nadal przejawia. - Na przykład nigdy nie odbiera telefonów od nieznajomych, odczytuje tylko SMS-y albo oddzwania. Bo wie, że bardzo łatwo, szczególnie jeśli ktoś zajmuje się gospodarką, narazić się na oskarżenia o jakieś niejasne kontakty biznesowe - mówi Celiński. Dodaje, że Pawlak zawsze kierował się interesem swojej partii.
Od chłopka-roztropka na szczyt
I o ten interes potrafi teraz dobrze zadbać. Choć nie zawsze tak było. Pokazuje to słynna nocna narada z prezydentem Wałęsą, uwieczniona zresztą w filmie "Nocna zmiana". Politycy trochę z braku innej możliwości decydują, że szefem rządu ma być lider ludowców. - UD i KLD traktują nas jak chłopków-roztropków, którzy poza zaoraniem pola nic innego nie widzą - żali się wtedy Pawlak, któremu nie udało się sformować gabinetu. Mimo to kolejne wybory wynoszą PSL na drugie miejsce w parlamencie. Na szczyt powrócił w 1995 roku. Został premierem w koalicji z SLD.
Pytany o "fenomen Pawlaka" były premier, następca Pawlaka na urzędzie Józef Oleksy ocenia: - Nie jestem pewien czy możemy mówić o fenomenie Pawlaka, bo to zabarwione pozytywnie, a mam wątpliwości, czy historię Pawlaka można oceniać całkowicie pozytywnie. Ma umiejętność nie mieszania się w trudne sprawy, a jeśli się miesza, to tylko by pokazać swoją odrębność. Pawlak prowadzi grę polityczną, bardzo poprawną z punktu widzenia logiki, która ma na celu zachowanie interesu PSL.
Nie daje się wypchnąć
Pod koniec 1994 roku wybucha afera Inter-Arms - bankrutująca firma należąca do kolegi premiera, która komputeryzuje urzędy, mimo kłopotów otrzymuje kontrakty. Po tąpnięciu notowań i nieustannych sporach z koalicjantem Pawlak dymisjonuje rząd i odchodzi w polityczny niebyt. Nie znajduje nawet miejsca w nowym rządzie Józefa Oleksego. Krótko przed wyborami w 1997 roku dochodzi do zmiany na stanowisku prezesa PSL - Pawlaka zastępuje Jarosław Kalinowski. To, wydawałoby się, ostateczny upadek byłego premiera. Ale po przygodzie z biznesem jako prezes Warszawskiej Giełdy Towarowej w 2005 roku wraca do chylącej się ku upadkowi partii.
- Pawlak to postać samorodna. Jest pełnokrwistym politykiem. Cechą polityka jest to, że nie daje się wypchnąć z polityki. I on się wypchnąć nie dał - przypomina Oleksy. Dodaje: - Waldek, to znaczy Waldemar Pawlak ma cechy charakteru, które mu pomagają: inteligencję, wytrzymałość na ataki, przebiegłość i bezwzględność w kontaktach międzyludzkich, która w polityce jest niezbędna. Pomagają mu zdolności inżynierskie.
Ja jestem alter-ego
Technika, komputery, nowinki technologiczne to konik byłego premiera. To on pierwszy przyniósł komputer do gabinetu szefa rządu. W latach 90. straszył konkurentów rozpadem niektórych partii, który przewidział program komputerowy. Teraz wszędzie gdzie się pojawia towarzyszy mu iPad, którym ku zgryzocie dziennikarzy trąca mikrofony gestykulując w czasie wypowiedzi. Wyrazem jego miłości do wirtualnej rzeczywistości była multimedialna konferencja podsumowująca cztery lata w ministerstwie gospodarki. Było to też podsumowanie czterech lat w koalicji z Platformą Obywatelską i Donaldem Tuskiem, który na konferencji po spotkaniu z ministrem gospodarki pół-żartem, pół-serio mówił - Jesteśmy przyspawani do siebie na wieki wieków - I za chwilę dodawał - Ja jestem alter-ego pana premiera, pan premier jest moim.