Waldemar Pawlak przed pokazem filmu "Bitwa Warszawska 1920"
Waldemar Pawlak przed pokazem filmu "Bitwa Warszawska 1920" Fot. Adam Kozak/Agencja Gazeta

PSL nie zgadza się z koncepcją reformy emerytalnej przedstawionej przez premiera Donalda Tuska. Ma własny pomysł na emerytury i zamierza do niego przekonywać nie tylko koalicjanta, ale również środowiska kobiece. Czołowi politycy Ludowców wraz z Waldemarem Pawlakiem mają w tym celu jeździć po kraju.

REKLAMA
Cykl rozmów zaczął się już wczoraj. Wicepremier Pawlak spotkał się m.in z pielęgniarkami. To dopiero początek. - Chcemy otworzyć szerszą debatę na temat emerytur wśród kobiet różnych grup zawodowych - wyjaśnia rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.
To próba włączenia się w trwające właśnie konsultacje społeczne nad reformą emerytur - podkreśla Kosiński. Ludowcy mają swój alternatywny pomysł. Chcą przedłużyć wiek emerytalny dla kobiet do 62 lat, a dla mężczyzn do 67. Mają też drugą koncepcję. Ewentualnie proponują zrównać obie płcie do 67, ale kobiety miałyby ulgę. za urodzone dziecko.
- Po posiedzeniu Rady Naczelnej PSL ustalono, iż posłowie i władze partii będą prowadzili konsultacje z różnymi środowiskami, szczególnie kobiecymi, w sprawie rozwiązań dotyczących emerytur, w tym propozycji zgłaszanej przez nas - wyjaśnia w "Rzeczpospolitej" wicepremier Pawlak, skąd wziął się nagły pomysł spotkań.
Zdaniem gazety to faktycznie pomysł z otoczenia samego Pawlaka, który w sprawie emerytur odważnie przeciwstawia się koalicjantowi.
Platforma nie zamierza się tym przejmować. - Każdy ma prawo prowadzić konsultacje, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - mówi sekretarz Klubu PO Paweł Olszewski.
Jednak nie wydaje się, by sytuacja była aż tak opanowana, jak twierdzi Olszewski. Wicepremier w rozmowie z gazetą podkreśla bowiem, że oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Gospodarki podczas konsultacji międzyresortowych będzie koncepcja Ludowców.
Pawlak w wywiadzie dla "Rz" tłumaczy, że PSL jest gotów zgodzić się częściowo na pomysł PO, ale jednocześnie wyjaśnia, jakie ulgi powinni przysługiwać kobietom, gdyby miały jednak pracować do 67 roku życia.
- Akceptowanym rozwiązaniem jest również podniesienie wieku emerytalnego kobiet do 67, przy jednoczesnym uzyskaniu przez matki prawa do wcześniejszego o 3 lata przejścia na emeryturę po urodzeniu każdego dziecka. W tym rozwiązaniu można by przyjąć, ze najniższy wiek, w którym matka ma prawo przejść na emeryturę to 58 lat, tak jak w naszej propozycji - kończy Pawlak.