
Mariusz Błaszczak w poniedziałkowy wieczór brylował na antenie TVP Info. W rozmowie z prorządowymi dziennikarzami stwierdził, że dopóki on jest szefem resortu spraw wewnętrznych i administracji żaden uchodźca nie zostanie przez Polskę przyjęty. Przyboczny prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego oznajmił też, że zna odpowiedzi na kilka drażliwych pytań. W tym te o śmierć 25-letniego Igora Stachowiaka, którego na komisariacie torturowała podległa mu policja.
REKLAMA
Dlaczego Polska nie przyjmuje uchodźców? Bo póki ministrem jest Mariusz Błaszczak, to nie zgodzimy się na zagrożenia związane z ich przyjmowaniem w kraju nad Wisłą. I żadna Komisja Europejska nie będzie nam dyktować warunków – zapowiada Błaszczak. W odpowiedzi na pytania prowadzącego wywiad Krzysztofa Skowrońskiego minister przyznał, że Polska nie boi się żadnych sankcji ze strony Unii Europejskiej z powodu niewywiązywania się ze zobowiązań, bo dotacje są wypłacane w oparciu o traktaty unijne i nie ma naszej zgody na ich obcięcie.
Rozmowa w TVP info szybko jednak zeszła z uchodźców na sprawy bieżące i to, co się działo w sobotę na Krakowskim Przedmieściu. Na pytanie dziennikarza o zatrzymanie Władysława Frasyniuka szef MSWiA zauważył, że podległa mu policja wcale nie była brutalna, a funkcjonariusze działali adekwatnie do zagrożeń. Jakie zagrożenie stanowili demonstranci, którzy z białymi różami siedzieli na chodniku minister już nie wyjaśniał. Kilkukrotnie za to podkreślił, że Polska jest wolnym krajem.
Wytłumaczył też, kto ponosi odpowiedzialność za to, co działo się na komisariacie we Wrocławiu. Opisywaliśmy w naTemat historię maltretowania przez policjantów Igora Stachowiaka, do którego kilkukrotnie bez potrzeby strzelano na komendzie z paralizatora. Próbując wytłumaczyć się z policyjnych tortur Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę na fakt, że odpowiedzialnych za zamęczanie 25-letniego Igora policjantów... zatrudniano w czasie rządów PO-PSL. – Proszę zobaczyć, co się działo 11 listopada za czasów rządów PO-PSL. Wyrywano drzewka, spalono samochody. PiS wygrał i problem ustąpił – dodał.
