
Legendarny działacz antykomunistycznej opozycji uważa, że to ostatni moment by postawić tamę populizmowi. W wywiadzie dla Newsweeka Władysław Frasyniuk mówi, że jest miejsce dla nowej partii i są ludzie, którzy mogliby ją tworzyć.
"Z PO: Rafał Trzaskowski, Joanna Mucha, Borys Budka. Z Nowoczesnej: Katarzyna Lubnauer, Joanna Scheuring-Wielgus, która skromnie przyszła na sobotnią kontrmanifestację na Krakowskim Przedmieściu, nie gwiazdorzyła. W obu tych partiach jest pokolenie 40-latków z wiedzą o państwie i gospodarce oraz potężnym potencjałem. Tylko szefowie starannie dbają, żeby za bardzo nie urośli. Gdyby Grzegorz Schetyna był mądrym człowiekiem, toby wziął młodych do pierwszego szeregu, żeby na niego pracowali. Ale jak ktoś ma mentalność autorytarną, żeby wszystko trzymać w ręku, to niczego nie utrzyma."
"Skoro nie ma bomby, to musi znaleźć coś innego. Mieliśmy katastrofę w Lesie Kabackim, zaprośmy ekspertów, zapytajmy, jak to było, jak wyglądały te zwłoki. A my słyszymy: Rosjanie – skur***yny. Tusk – tu Kaczyński doda, co o nim myśli. I wygląda na to, że mamy spisek, w którym Putin z Tuskiem do trumny Lecha Kaczyńskiego dorzucili część ciała kogoś innego, to jest obrzydliwe! Jeszcze brakuje tego, żeby wysypali na ulice to, co zostało w tych trumnach, i kazali nam układać z tych szczątków osoby i dopasowywać do właściwych trumien. To jest koszmar i nikt nie mówi tego wprost. Kościół katolicki daje na to przyzwolenie, chociaż to nie ma nic wspólnego z uroczystościami religijnymi. To jest moment, w którym Kościół katolicki musi zabrać głos."
"Kaczyński zawsze był osobiście uczciwy. Jego sposób myślenia był taki: nie wolno kraść. Chyba że dla partii albo dla innych celów, a to co innego. Po tych dwóch latach, gdy rządził i przegrał wybory w 2007 r., doszedł do wniosku, że trzeba wyzbyć się skrupułów i dlatego teraz czyści wszystko, do sprzątaczki. W wielkiej firmie każdy musi mieć poczucie, że to Kaczyńskiemu albo PiS zawdzięcza pracę, bo wtedy determinacja w obronie tego miejsca pracy będzie większa. Także to się zmieniło w mentalności Kaczyńskiego, że nie ma obiektywnych menedżerów. Muszą być tylko partyjni nominaci, bo wtedy on ma poczucie, że nad tym panuje."
"Ich program można streścić tak: waszego premiera zamienimy na naszego premiera. Wasz Urząd Rady Ministrów na nasz. Wasze grabie, które grabią do siebie, zamienimy na nasze grabie, które grabią do nas. Do 500+ dodamy 13+ albo coś tam jeszcze. I tak nam dopomóż Bóg, bo oni wszyscy to dodają. Oni są wszyscy po prawej stronie."
