
Mężczyzna, rocznik 1991, ma pełną dokumentację sprawy, akta, wyniki obdukcji, którą wykonał specjalista medycyny sądowej, a także inne badania, które musiał w ostatnich miesiącach przejść, nie mówiąc o leczeniu.
Specjalista medycyny sądowej na podstawie badań stwierdził, że doznałem średniego uszczerbku na zdrowiu w postaci naruszenia czynności narządów ciała i rozstroju zdrowia trwających dłużej niż 7 dni.
Wróćmy do początku tej sprawy. Nie jest prosta, w powszechnym odbiorze może budzić kontrowersje. Według relacji naszego bohatera do pobicia doszło po 3 nad ranem 19 lutego w klubie X-Demon we Wrocławiu. Usiadł z kolegą na siedzeniach przy parkiecie i ktoś miał o to pretensje, choć miejsca nie były zarezerwowane. Wymianę zdań zakończyła interwencja ochrony klubu. – To absurdalna sytuacja. Zostałem pobity bez przyczyny. Pięścią, ale też, zgodnie z tym, co napisał Specjalista Medycyny Sądowej, z użyciem "narzędzia tępego, tępokrawędziastego – mówi.
Nagle jeden z ochroniarzy wykręcił mi ręce, a drugi z całej siły uderzył pięścią w zęby i nos. Straciłem przytomność i odzyskałem ją, gdy znalazłem się na dworze. Oprócz napastników zdarzenie widziało kilku ochroniarzy znajdujących się w pobliżu, kilkadziesiąt klientów stojących w kolejce oraz obsługa klubu. Dodam, że zostałem pobity całkowicie bez powodu, nikogo nie obraziłem, ani się z nikim nie biłem.
Obie wersje mocno się ze sobą kłócą. Mężczyzna twierdzi, że natychmiast zawiadomił policję, która dotarła do klubu po godzinie. Prokuraturę zawiadomił 3 marca. Opowiada również, że do zdarzenia doszło praktycznie pod kamerą, wszystko zostało nagrane. Przesyła pismo z datą 8 marca, w którym – z adnotacją "pilne" – wydział dochodzeniowo-śledczy komisariatu pisze do wydziału kryminalnego: "W związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie uszkodzenia ciała...proszę o podjęcie czynności wykrywczych oraz typowanie sprawcy, a także zabezpieczenie monitoringu rejestrującego zdarzenie".
Nasz rozmówca dwukrotnie był przesłuchiwany przez policję. 10 maja otrzymał postanowienie o umorzeniu dochodzenia. Tydzień później złożył zażalenie do prokuratury. Nie może zrozumieć, dlaczego tak szybko sprawę zamknięto i czuje się pokrzywdzony.
Pytamy wrocławską policję o to zdarzenie.
Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone przez Prokuraturę Rejonową Wrocław – Stare Miasto, dlatego w tej sprawie powinna Pani skontaktować się z wymienioną prokuraturą. Pokrzywdzony złożył zażalenie na umorzenie postępowania przez prokuraturę. Obecnie niniejsze zażalenie jest rozpatrywane przez sąd.
Postępowanie w tej sprawie prowadzone było przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia - Stare Miasto i postanowieniem z dnia 19 kwietnia 2017 roku umorzone wobec niewykrycia sprawców. Postanowienie o umorzeniu nie jest prawomocne. W dniu 26 maja 2017 roku akta sprawy wraz ze złożonym zażaleniem przekazane zostały do Sądu celem jego rozpoznania.