Rząd chwalił się niskim deficytem budżetowym, ale raport Najwyższej Izby Kontroli szybko sprowadzi posłów PiS na ziemię. NIK wykazuje, że rząd zaniżył deficyt o 3,2 mld złotych. To prawie siódma część tego, co wydaje na program 500+
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła wykonanie budżetu za zeszły rok, choć nie obyło się bez małego zgrzytu. Kontrolerzy w raporcie wykazują, że podobnie jak w latach poprzednich dochody i deficyt zostały obliczone nieprawidłowo, gdyż w obliczeniach po stronie dochodów nie wyeliminowano wpływów z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych otrzymanych z budżetu państwa z tytułu refundacji składki przekazanej do otwartych funduszy emerytalnych.
Tym samym zawyżono wpływy do państwowej kasy, a obniżono deficyt budżetowy o 3,2 miliarda złotych. Rzeczywista wartość dochodów państwa wyniosła 698,7 mld złotych, czyli około 37,7 proc. PKB. To najsłabszy wynik od 2011 roku, co wyraźnie wskazuje, że deklaracje polityków Prawa i Sprawiedliwości o poprawiającej się sytuacji gospodarczej kraju pod ich rządami są składane nieco na wyrost.
Rząd Beaty Szydło wyliczył, że deficyt budżetowy za zeszły rok wyniósł 2,4 proc. NIK podaje, że w rzeczywistości był wyższy i wyniósł 2,7 procent. To mniej więcej tyle, co w latach ubiegłych. „Skala i zakres nieprawidłowości stwierdzonych przez NIK w trakcie kontroli wykonania budżetu państwa w 2016 toku nie były znaczące, a ich zakres był podobny jak w latach ubiegłych – czytamy dodatkowo w raporcie. Innymi słowy miało być pięknie, a wyszło jak zwykle...