
Krzysztof Szczerski, doradca prezydenta Andrzeja Dudy wyznał, ze prezydent koncentruje się obecnie na dwóch ważnych dla niego sprawach. Pierwszą jest projekt referendum konsultacyjnego, a drugim... przyszłoroczne obchody 100-lecia odzyskania niepodległości, które odbędą się dopiero za półtora roku.
REKLAMA
Po lekturze wywiadu, jakiego udzielił Krzysztof Szczerski "Dziennikowi Gazeta Prawna” można dojść do wniosku, że politycy Prawa i Sprawiedliwości mają rację. Konstytucja jest zła i koniecznie trzeba ją zmienić, zupełnie na nowo rozpisać rolę prezydenta RP albo zlikwidować ten urząd. Bo wygląda na to, że Andrzej Duda nie ma nic do roboty i zwyczajnie się nudzi w pałacu.
Żeby jeszcze trwał sezon narciarski, zimą można było wyskoczyć na narty i poszusować wspólnie z politykami PiS albo prezydentem Słowacji. Coś się działo. Ale zima się skończyła, śnieg spłynął i prezydent musi się skupić na innych czynnościach. Krzysztof Szczerski wskazał dwie rzeczy, na których prezydent teraz się koncentruje.
Pierwszą jest referendum konsultacyjne i poprzedzająca je debata na temat ustroju państwa. Wnioski z tej debaty mogą się jednak nie spodobać pełniącemu funkcję prezydenta gdy suweren dowie się, co jeszcze zaprząta dziś uwagę Andrzeja Dudy. To obchody 100-lecia odzyskania niepodległości. Głowa państwa, największego w tym rejonie Europy, które za chwile będzie witać na lotnisku Donalda Trumpa, i które jest coraz bardziej skonfliktowane z instytucjami Unii Europejskiej i naszymi zachodnimi partnerami zastanawia się, jak będzie wyglądać impreza, która odbędzie się za półtora roku?
Krzysztof Szczerski zapewnia, że będzie to wydarzenie, które będzie miało olbrzymi wymiar społeczny. Jaki? Trudno dziś ocenić, ale można się spodziewać, że jak 50 tysięcy żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej zacznie defilować po placu przed pomnikiem Nieznanego Żołnierza, to zebrany tłum gapiów nawet nie zauważy, że nad głowami przeleciały nieliczne przestarzałe helikoptery zamiast tych nowoczesnych, których jak nie było, tak nie ma. Być może do tego czasu powstanie jeszcze kilka pomników Lecha Kaczyńskiego i Marszałka Piłsudskiego, przemianuje się kilka placów i ulic.
Minister spraw zagranicznych żalił się ostatnio, że prezydent nie podpisuje nominacji ambasadorskich, które wpływają na jego biurko. Witold Waszczykowski chyba nie wiedział, nad czym przede wszystkim koncentruje się uwaga Andrzeja Dudy.
Źródło: "Dziennika Gazeta Prawna"
