Reklama.
Z perspektywy ulicy osiedle nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ot, zwykłe budynki na warszawskim Muranowie, zbudowane na gruzach zrównanego z ziemią getta. Patrząc na nie z ulicy Żelaznej aż trudno uwierzyć, jaka walka rozgrywa się w środku osiedla. Zacięty bój toczy się o każdy metr kwadratowy i nikt nie bierze jeńców.