
Wielu Polaków obawia się, iż wraz wprowadzeniem przez Prawo i Sprawiedliwość opłaty drogowej wzrosną nie tylko koszty utrzymania samochodu. Doświadczenie wskazuje bowiem, że za podwyżką cen na stacjach paliw idzie drożyzna w sklepach. I te obawy potwierdzają słowa samego Mariusza Błaszczaka. – Kiedy wzrasta cena paliwa, wzrastają ceny również i innych produktów, w tym żywności – oznajmił minister spraw wewnętrznych i administracji.
REKLAMA
Ta zaledwie 7-sekundowa, ale jakże szczera wypowiedź oczywiście nie została nagrana w ostatnich dniach. Internet po prostu kolejny raz przypomniał sobie czasy, gdy politycy Prawa i Sprawiedliwości częściej mówili prawdę. Czyli czasy, gdy byli politykami opozycji i bezpardonowo krytykowali każde negatywne zjawisko, które towarzyszyło rządom Platformy Obywatelskiej. A tak się złożyło, że ekipa Donalda Tuska mierzyła się przed laty nie tylko z globalnym kryzysem gospodarczym, ale też rekordowo wysokimi cenami paliw na światowych rynkach. Właśnie z tego okresu pochodzi to nagranie z Mariuszem Błaszczakiem:
PILNE: Mariusz Błaszczak odniósł się do planów wprowadzenia przez rząd Beaty Szydło opłaty paliwowej. pic.twitter.com/vJWU8o3CHT
— TVΠ Korea (@tvpiKorea) 9. Juli 2017
Co zmieniło się od tego czasu? Niewiele oprócz tego, iż dzisiaj baryłka ropy jest znacznie tańsza, a podwyżki cen paliw czekają Polaków tylko ze względu na opłatę drogową, którą powoli wprowadza PiS. Reguły gospodarki pozostały tymczasem niezmienne. I zgodnie z tym, czego dowiadujemy się od Mariusza Błaszczaka, na drożyznę powinni przygotować się nie tylko posiadacze aut. Zdrożeją bowiem także wszystkie inne produkty, bo producenci i dostawcy będą zmuszeni do podniesienia cen, by odbić sobie to, co stracą na zakupie droższych paliw.
