Informatyki nie można pozostawić mężczyznom. Jest zbyt ważna. Nie trzeba zmieniać myśli kobiet, ale podejście do programistek tych, którzy z informatyką nie mają nic wspólnego. Baby do kompów!
W swoim postrzeganiu programistek cofnęliśmy się o prawie dwa wieki. Nikogo nie dziwiło, kiedy w 1837 roku, program do pierwszego urządzenia analitycznego – prototypu komputera, stworzyła kobieta – angielska matematyczka i informatyczka Ada Lovelace. Jeszcze w latach 60. w amerykańskiej prasie nagminnie pojawiały się artykuły o najnowszych maszynach, które obsługiwały panie. I nie były one zaniedbanymi, oderwanymi od rzeczywistości odludkami. Wystarczy spojrzeć na artykuł z „Cosmopolitan”:
Stereotypy okazały się jednak silniejsze, niż pragnienie kobiet do zawojowania świata przedmiotów ścisłych. Podobną tezę wysuwa Anna Piekarska, studentka drugiego roku informatyki na UW, pierwsza od 16 lat laureatka indywidualnych zawodów w programowaniu, organizowanych przez Uniwersytet Wrocławski, „Wielka Przesmycka”. – Myślę, że panuje ogólne przekonanie, iż kobiety nie są dobre z przedmiotów ścisłych. Rodzice wmawiają dziewczynkom, że matematyka, czy informatyka to nie dla nich – mówi. – Ja nie miałam takiego problemu. Moja mama skończyła ścisły kierunek – dodaje.
Całe szczęście. Bo Anna Piekarska to nadzieja nie tylko kobiet – programistek, ale także całej informatyki. Poza zwycięstwem w "Wielkiej Przesmyckiej" może pochwalić się finałem w międzynarodowym konkursie Top Coder Open w USA. W liceum była laureatką trzech olimpiad informatycznych, tuż po maturze zdobyła złoty medal na Olimpiadzie Informatycznej Europy Centralnej oraz srebro na Międzynarodowej Olimpiadzie Informatycznej. Być może dlatego koledzy z uczelni Ani nie byli zaskoczeni jej wygraną. Choć sama mistrzyni twierdzi inaczej. – Po prostu dobrze się znamy. Wiemy, na jakim poziomie jesteśmy – mówi.
Ale jej przypadek to wyjątek. Kiedy na zajęciach z informatyki w szkole chłopcy nie zaliczą sprawdzianu, po prostu go poprawiają. Dziewczyna, oprócz negatywnej oceny, dostanie gratisowe kazanie. – Jeszcze w liceum zdarzało mi się słyszeć od nauczycieli, żebym poszła do szkoły pielęgniarskiej, jeśli tak banalne zadania sprawiają mi problem. To nic, że na poprawę sprawdzianu szłam z większością mojej męskiej klasy – opowiada Marzena, studentka informatyki na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Na stereotypach łapią się także pracodawcy. W wielkich korporacjach wciąż krąży przekonanie, że tylko mężczyzna jest w stanie poświęcić swój wolny czas na programowanie. Zapominają jednak o tym, że kobiety są lepiej zorganizowane i mają lepszą intuicję w kontaktach z klientami.
Najbardziej wpływowe kobiety świata IT w rankingu CNN
1. Sandy Carter, wiceprezes IBM
2. Jane Moran, CIO w Thompson Reuters
3. Susie Wee, wiceprezes Cisco Systems
4. Cher Wang, współzałożycielka HTC
5. Judy Estrin, prezes JLabs
6. Deborah Estrin, profesor UCLA
7. Maxine Fassberg, nadzorczyni fabryk Intel Israel
8. Ursula Burns, prezes Xerox
9. Sheryl Sandberg, Chief Operating Officer w Facebook
10. Marissa Mayer, związana z Google Locals i Google Maps, dziś w Walmart
Są już tacy, którzy to zauważyli. Co czwarte stanowisko dyrektora ds. systemów komputerowych w Unii Europejskiej sprawuje kobieta. 40 procent polskich uczennic informatykę podaje jako ulubiony przedmiot w szkole. W świecie kobiety – programistki robią furorę. W kwietniu telewizja CNN opracowała ranking najbardziej wpływowych kobiet w branży IT. Listy nie trzeba było zapychać „na siłę”. Zasłużone pierwsze miejsce zajęła Sandy Carter – wiceszefowa IBM, odpowiedzialna za inicjatywy społecznościowe, biznes w social media i dobre praktyki współpracy z klientami. Wysokie stanowiska kobiety zajmują także w Intelu, Xerox’ie, Facebooku czy Google.
Czasem dyplom uniwersytetu i umiejętności szefom i kolegom nie wystarczą. – Dostawałam lżejsze zadania, tak jakby szefowie nie wierzyli, że podołam. W końcu zawalczyłam o swoje. Teraz jestem traktowana na równi z kolegami – mówi 30-letnia Ada, która tworzy oprogramowania dla małych przedsiębiorstw.
To kolejny stereotyp, który obalają badania. Według raportu CISCO z 2009 roku, poziom wiedzy i umiejętności informatycznych u obu płci jest podobny.
O informatyku krążą bardzo konkretne mity, które układają się w całe historie. Aspołeczny grubasek z tłustymi po same końce długimi włosami, który zaszywa się w swoim klaustrofobicznym pokoju, by dni i noce programować. Po kilkudniowej sesji z algorytmami zostają tylko puste puszki po coli. Programistki to kujonki w golfach? Skądże!
Oczywiście znalazły się fanki bluzek bez dekoltów, jak Adele Goldberg, od której Steve Jobs skopiował większość pomysłów na idealny komputer. Ale Hedy Lamar, hollywoodzka gwiazda filmowa, obwieszona sznurami pereł i koronkami stworzyła system przełączający radiowe częstotliwości. Pamela Fox, współpracująca z Google i EatDifferent, zaskakuje zmianami fryzur. Rudości wierna jest Jeri Ellsworth – twórczyni gier Commodore 64. I żadna z tych kobiet nie nosiła okularów!
Mimo to programistka to nieustający temat do żartów (- Czym się różni informatyczka w spodniach od informatyczki w spódnicy? - Czasem dostępu!), prześmiewczych piosenek, mało sympatycznych memów. Żarty są już jednak coraz bardziej wyświechtane. – Słyszałam parę kawałów. Ale to stare dowcipy – mówi Anna Piekarska. – I nigdy nie były one skierowane do mnie.
Wciąż nie jest jeszcze tak dobrze, jak powinno być. Według badań GUS, tylko 10 procent studentów na kierunkach związanych z IT to kobiety. Ale jest też iskierka nadziei. W ciągu 5 lat na uczelniach technicznych przybyło aż 14 tysięcy dziewczyn. Inwestorzy wiedzą już, że kobieta na stanowiskach związanych z IT to dobry wybór. Coraz więcej firm dostrzega, że mieć w swojej drużynie specjalistkę, a nie specjalistę od IT. - Kobieta informatyk dziwi już tylko tych, którzy nie siedzą w tej branży. Jest nas coraz więcej, w firmach i na uniwersytetach – mówi Anna Piekarska.