To, że telewizja publiczna nie spełnia swojej misji to niestety już nic nowego. To, że muzyczną gwiazdą Telewizji Polskiej od jakiegoś czasu jest Zenek Martyniuk to też wiadomo. Jednak porównania gwiazdy disco polo z legendarnym frontmanem zespołu Dżem Polacy już nie wytrzymali.
Jacek Kurski lubi disco polo. I lubi Zenka Martyniuka, który króluje na każdej imprezie muzycznej organizowanej przez telewizję publiczną. Sam zainteresowany bynajmniej od odgrzanej sławy nie ucieka, a wręcz przeciwnie. Jego rozpoznawalność rośnie, a TVP próbuje zdetronizować Polsat w ilości discopolowych koncertów. Do księgarń trafia właśnie biografia lidera zespołu Akcent, ale to jeszcze nie koniec.
Niebawem ma powstać też film o życiu Zenka Martyniuka, którego reżyserką ma być Katarzyna Jungowska. Oczywiście TVP musiało pochwalić się tym przyszłym dziełem, jednak sposób w jaki to zrobiono wywołał skandal.
Porównanie Zenka Martyniuka do legendarnego frontmana zespołu Dżem postawiło internet na równe nogi.
I nie pomagają tłumaczenia, że chodzi tylko o porównania do filmu biograficznego z 2005 roku opowiadającego o życiu wokalisty Dżemu. Krótki twitterowy wpis nie wpłynął dobrze na reklamę przedsięwzięcia.
Dla przypomnienia i porównania, należy zobaczyć o czym był film, w którym głównego bohatera zagrał Tomasz Kot. I oczywiście trzeba porównać muzykę, bo przecież głównie o niej tu mówimy.
Dopiero po wynikach przyszłego filmu będzie wiadomo, czy więcej widzów będzie wolało oszaleć przez "twe oczy zielone, zielone", czy"być skazanymi na bluesa"i "żyć z całych sił i uśmiechać się do ludzi"...
O tym, że... może jednak coś łączy Zenka i Ryśka, piszemy tutaj.
Reklama.
dla "Super Expressu"
Czuję się wyróżniony, że moja historia jest na tyle interesująca, by przenieść ją na ekran. Lubię filmy o artystach. Podobał mi się "Skazany na bluesa"