
Chcemy nadal żyć w państwie w którym obowiązują takie zasady w które wierzyliśmy i na które byliśmy umówieni. Nie było mowy o łamaniu podstawowych zasad demokracji – mówi Maciej Stuhr. Aktor dołączy dziś do demonstrujących pod sejmem polityków z partii opozycyjnych, studenci, internautów, artystów i "zwykłych" obywateli. Stuhr zapewnia, że protestuje właśnie jako "zwykły obywatel".
"Nie ma we mnie zgody na wycinanie drzew w Puszczy Białowieskiej i poza nią,
nie ma we mnie zgody na to, żeby politycy rozmontowywali najlepsze zespoły teatralne,
nie ma we mnie zgody na to, żeby mówiono nam jakie filmy mamy kręcić i oglądać,
nie ma we mnie zgody na to, żeby nam zaglądano nam do sypialni i mówiono jakie związki są uprzywilejowane, a które nie,
nie ma we mnie zgody na to, żeby nacjonalizm zataczał coraz szersze kręgi pod przychylnym okiem rządzących,
nie ma we mnie zgody na łamanie prawa,
nie ma we mnie zgody na nazywanie sędziów Sądu Najwyzszego "bandą kolesi",
nie ma we mnie zgody na łamanie konstytucji,
nie ma we mnie zgody na ułaskawianie swoich kolegów bezprawnie."
