
Przy Williamie i Kate ginie niemal zupełnie. Wokół nich panuje istne szaleństwo, jego jakby wcale nie było. O niego, następcę brytyjskiego tronu, mało kto pyta. Chyba, że w kontekście, który ostatnio mocno grzeje w brytyjskich mediach: "Kto zostanie następnym królem?". Albo: "Czy Camilla kiedykolwiek zostanie królową?".
Bardziej domowa wersja Karola może jednak niejednego mile zaskoczyć, choć też trudno ocenić, ile w tym PR, a ile zwyczajny odruch. Karol jest dziadkiem i podobno świetnie czuje się w tej roli. Nawet Camilla zdradziła niedawno, że pięcioro jej wnucząt uwielbia, gdy Karol czyta im "Harry'ego Pottera". Naśladuje wszystkie głosy, jest świetny. Oboje potrafią się śmiać i nie są sztywniakami, jak można podejrzewać. Karol znany jest z poczucia humoru i sypania żartami.