Polska Razem Jarosława Gowina tłumaczy, dlaczego najpierw poparła zamach na niezależność Sądu Najwyższego, ale teraz "ze zrozumieniem przyjmuje weto prezydenta".
Polska Razem Jarosława Gowina tłumaczy, dlaczego najpierw poparła zamach na niezależność Sądu Najwyższego, ale teraz "ze zrozumieniem przyjmuje weto prezydenta". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Dlaczego Jarosław Gowin przyłożył rękę do parlamentarnego zamachu na niezależność Sądu Najwyższego, ale się nie cieszył? Odpowiedź na to nurtujące wielu Polaków pytanie przynosi dzisiejsze stanowisko Polski Razem w sprawie ostatnich wydarzeń w Polsce. "Ubolewamy, że przygotowane przez nas poprawki nie znalazły się w ostatecznej treści ustawy. Ich uchwalenie unieważniłoby bowiem większość podnoszonych wobec niej zarzutów" – twierdzi ekipa Gowina.

REKLAMA
Stanowisko Polski Razem rozpoczyna się jednak od słów, w których podkreślono, iż w partii współtworzącej koalicję Zjednoczonej Prawicy nadal panuje "wola przeprowadzenia głębokich reform wymiaru sprawiedliwości". "Notoryczna przewlekłość postępowań, tolerowanie patologii występujących w wymiarze sprawiedliwości i brak społecznej kontroli nad sądami to źródło licznych ludzkich dramatów, bariera rozwoju gospodarczego i jedna z ważnych przyczyn niskiego zaufania Polaków do państwa" – czytamy.
Jednocześnie Jarosław Gowin i jego współpracownicy informują, że "ze zrozumieniem przyjmują" weto Andrzeja Dudy do ustawy o Sądzie Najwyższym. "Krytyczne argumenty podniesione przez Głowę Państwa są zbieżne z zastrzeżeniami, jakie nasza partia podnosiła na forum koalicyjnym wobec projektu ustawy. Ubolewamy, że przygotowane przez nas poprawki nie znalazły się w ostatecznej treści ustawy. Ich uchwalenie unieważniłoby bowiem większość podnoszonych wobec niej zarzutów" –
oceniają politycy Polski Razem.
Dlaczego więc głosowali tak, jak im Jarosław Kaczyński z Prawa i Sprawiedliwości oraz Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski kazali? To ekipa z Polski Razem tłumaczy odpowiedzialnością za losy koalicji rządzącej. "Jest oczywiste, że podział w koalicji na tle tak ważnych ustaw musiałby doprowadzić do przedterminowych wyborów" – podkreślają ludzie Gowina. "Sytuacja, w jakiej znalazł się w ostatnich tygodniach obóz Zjednoczonej Prawicy, wymaga wyciągnięcia wniosków z popełnionych błędów. Przede wszystkim jednak wymaga zachowania spokoju i jedności" – czytamy w dalszej części stanowiska opublikowanego we wtorkowe popołudnie.
Jak informowaliśmy w naTemat, wyborców prawicy zatroskanych o losy koalicji uspokajał także wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. – Nie widzę takiego ryzyka, przynajmniej w tej chwili – mówił na temat pogłosek o tym, iż wkrótce może dojść do rozpadu Zjednoczonej Prawicy. Wcześniej stacja RMF FM ujawniła jednak nieoficjalne informacje, z których wynikało, że podczas wczorajszych narad w siedzibie PiS Jarosław Kaczyński miał powiedzieć, że "nikt nikogo nie trzyma w PiS na siłę, drzwi są otwarte, każdy może wyjść".
źródło: Polska Razem