Lech Wałęsa słynie z ostrych wypowiedzi, szczególnie pod adresem obecnie rządzącej partii i Jarosława Kaczyńskiego. Jednak niektóre z  nich wcale nie pomagają "sprawie".
Lech Wałęsa słynie z ostrych wypowiedzi, szczególnie pod adresem obecnie rządzącej partii i Jarosława Kaczyńskiego. Jednak niektóre z nich wcale nie pomagają "sprawie". Fot. Arkadiusz Stankiewicz/Agencja Gazeta

O tym, że legenda "Solidarności", były prezydent Lech Wałęsa nie darzą się wielką sympatią i Jarosławem Kaczyńskim wiadomo nie od dziś. We wczorajszym wywiadzie dla niemieckiego "Die Welt" padły naprawdę bardzo mocne słowa. Niepotrzebnie.

REKLAMA
Wywiad dotyczył ostatniej serii masowych protestów w obronie sądownictwa, które odbyły się w setkach mniejszych i większych miast. Uczestniczyło w nich, po raz pierwszy od wielu lat, młodsze pokolenie Polaków. Były prezydent nazwał przeprowadzane w ekspresowym tempie ustawy o Sądzie Najwyższym, KRS-ie i ustroju sądów powszechnych "rozwiązaniami nie do pogodzenia z europejskimi metodami i wartościami". - Młodzież to dostrzegła i jest zdecydowana, by solidarnie się bronić – tak skomentował udział młodych ludzi w protestach i podkreślił, że ich uczestnictwo w manifestacjach było spowodowane poczuciem, że to co mieli od zawsze, czyli wolność i niezależność może zostać im zabrana.
Jednak to nie słowa o manifestujących Polakach wzbudziły kontrowersję. Lech Wałęsa bardzo ostro odniósł się do rządzących. - Ludzie będący obecnie w Polsce u władzy są "niebezpieczni, zdecydowani do walki na śmierć i życie, by na zawsze zostać u władzy - powiedział Wałęsa. Oberwało się także samemu Jarosławowi Kaczyńskiemu. – Kaczyński chce postawić mnie przed sądem i kontrolować sądy, sędziów i cały wymiar sprawiedliwości. Kaczyński jest mściwym człowiekiem, małym, okropnym i do wszystkiego zdolnym – stwierdził.
– Będą bronić swojej władzy wszystkimi środkami, nawet gdyby miałoby to oznaczać strzelanie do innych - tak podsumował postępowanie Prawa i Sprawiedliwości i właśnie tymi słowami wywołał burzę, a te słowa są wielkim prezentem dla jego przeciwników.
Niestety, tą wypowiedzią, Lech Wałęsa z pewnością nie pomógł sprawie odpowiedzialnej reformy sądownictwa. Choć trzeba pamiętać, że dłużni nie pozostają także politycy prawicy i już od wielu lat atakują Wałęsę. Jednak, żeby jak sam powiedział "pozostać tak blisko Europy jak to tylko możliwe" potrzeba zdecydowanej dyskusji. Dyskusji, a nie rzucania oskarżeń, po których oprócz internetowej burzy zostaje coś jeszcze.
źródło: Die Welt