
Tweetowanie wicemarszałka Joachima Brudzińskiego z podróży do rodzinnego Szczecina już stało się hitem internetu. Tankowanie i kawkowanie tylko na polskich stacjach miało być patriotycznym apelem i wezwaniem do solidarności z polskim kapitałem, a wyszło jak zwykle.
REKLAMA
– Wszystkim jadącym nad morze i w góry przypominam, tankujemy, kawkujemy, tylko na POLSKICH stacjach:) Wszystko, co #POLSKIE jest najlepsze.
Ten tweet już zrobił karierę i wywołał falę prześmiewczych komentarzy.
I właśnie najciekawszym wątkiem jest pochodzenie paliwa na innych stacjach niż te "polskie". Chcielibyśmy potwierdzić informacje internautów. Paliwo na wszystkich stacjach benzynowych w Polsce (także tych spod żółtych czy zielonych barw) pochodzi z polskich rafinerii. Nasz rynek podzielił oligopol Orlenu i Lotosu. Importowane są jedynie nieliczne najdroższe benzyny i oleje. W dodatku część stacji działających po markami BP czy Shell to tak naprawdę biznesy polskich przedsiębiorców.
Podsumowując, na jakiej stacji byśmy nie zatankowali, i tak zapłacimy za polskim rafineriom. Nie wspominając o podatkach w paliwie, które przeliczy później wicepremier Morawiecki. "Kawkowania" też można byłoby się przyczepić, bo jak nic, kawa na stacjach prawdopodobnie pochodzi z Brazylii. Samochód wicemarszałka to zdaje się szwedzka marka.
Wicemarszałek zachęcał też do słuchania i modlitwy w czasie jazdy razem z Radiem Maryja. To jednak wypada pozostawić sumieniu.
Ta informacja może przydać się nie tylko marszałkowi Brudzińskiemu, ale także wszystkim, którzy jadą na wakacyjny wypad za miasto, czy dłuższy urlop. Nie musicie się obawiać. Tankujcie tam gdzie bliżej.
Na koniec mamy nadzieję, że poseł Brudziński tweetuje tylko na postojach.
Na koniec mamy nadzieję, że poseł Brudziński tweetuje tylko na postojach.
