Pożyczkę online weźmiesz dzisiaj jeszcze łatwiej. Podziękuj Henrykom i dużej konkurencji na rynku
Marcin Długosz
01 sierpnia 2017, 16:40·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 sierpnia 2017, 16:40
Audiofilskie głośniki, skok na bungee, szkolenie z Analyticsa – trudno nazwać je artykułami pierwszej potrzeby, ale to właśnie dzięki tego typu inwestycjom pewnej prężnie rozwijającej się grupy społecznej, zmiany na rynku pożyczek online postępują w szybkim tempie, a warunki ich przyznawania stają się z roku na rok coraz bardziej przystępne.
Reklama.
Konkurencja na rynku szybkich pożyczek jest obecnie bardzo zacięta. Pula konsumentów, którzy rocznie pożyczają mniejsze i większe kwoty szacowana jest na milion osób. 40 proc. z tych, którzy potrzebują dodatkowego finansowania na poziomie do 1000 zł, zwraca się właśnie do firm pożyczkowych.
Wyraźnie widać jednak, że klientów, o których można zawalczyć, pozostaje sporo. Instytucje finansowe oferujące szybkie pożyczki nie mają więc innego wyjścia, jak coraz bardziej uatrakcyjniać swoje oferty. W związku z tym coraz powszechniejszą praktyką staje się na przykład udzielanie pierwszych pożyczek bez prowizji i odsetek, pod warunkiem spłaty zobowiązania do 30 dni.
Jak wynika z raportów BIK, taką formę kredytowania wybierają najczęściej osoby młode, dla których liczy się głównie przedział czasowy, jaki dzieli złożenie wniosku i pojawienie się żądanej kwoty na ich własnym koncie. I choć nadal najwięcej pożyczek na małe kwoty udzielanych jest w okresach wakacyjnych i świątecznych, to można spodziewać się, że za sprawą pewnej nowo zdefiniowanej grupy społecznej popyt na dodatkowe finansowanie będzie wzrastał równomiernie na przestrzeni całego roku.
Mowa o HENRYkach (ang. High Earned Not Rich Yet) czyli osobach, które mimo że zarabiają dość dobrze, często potrzebują dodatkowego zastrzyku gotówki. Chociaż „potrzebują” to w ich przypadku nie do końca trafne określenie, bo raczej nie zadłużą się na poczet remontu mieszkania czy zakupu nowej lodówki. Być, nie mieć – to ich motto, zgodnie z którym inwestują głównie w szeroko pojęty samorozwój, czyli szkolenie, podróże, pasje, kolekcjonerstwo.
Dla branży pożyczkowej najistotniejszy jest fakt, że jeśli HENRYk uzna, że dana inwestycja „da mu szczęście” – nie będzie miał żadnych oporów przed zaciągnięciem na ten cel pożyczki. Jak wynika z raportu GfK, kredyt konsumencki już w tej chwili ma 44 proc. przedstawicieli tej grupy. 45 proc. uważa natomiast, że bez odpowiednich pieniędzy nie można być szczęśliwym.
HENRYk, jako klient firmy pożyczkowej, oczekuje jednak obsługi na poziomie godnym jego statusu jako „oświeconego gadżeciaża” – 39 proc. z nich uważa technologię i gadżety za synonim otwartego umysłu, a 66 proc. jest przekonanych, że nowinki techniczne ułatwiają życie. Wydaje się, że właśnie w dziedzinie „consumer experience” pożyczkodawcy odkryli największe pole do konkurencyjnego manewru.
Przykładowo Miloan Polska, czyli firma, która uplasowała się na pierwszym miejscu w rankingu „Gazety Finansowej” pod względem kosztów rozliczenia długu w okresie 1 miesiąca, oferuje transfer środków już do 15 minut po akceptacji wniosku. Miloan z najniższymi, miesięcznymi kosztami obsługi wyprzedza obecnie inne znane firmy pożyczkowe: Vivus i NetCredit.
– Dla pożyczki 3 tys. zł, spłacanej w jednej, miesięcznej racie, najlepszą ofertę ma firma Miloan, której oddamy o 450 zł więcej niż pożyczyliśmy. Drugie i trzecie miejsce z kosztami 540 zł oraz 550 zł zajmują odpowiednio vivus.pl oraz net credit – czytamy w rankingu „Gazety Finansowej” z czerwca 2017.
– Wypełnienie naszego formularza online zajmuje zaledwie kilka minut. Wymagany jest jedynie dowód osobisty oraz posiadanie własnego konta bankowego, a także adresu mailowego. W Miloan nie wymagamy dodatkowych dokumentów ani zaświadczeń o zarobkach, a sama procedura weryfikacji danych jest bardzo szybka i odbywa się online – tłumaczy Beata Szwankowska, prezes Miloan Polska.
Biorąc pod uwagę, że możliwości w dziedzinie samodoskonalenia się i samorozwoju wydają się w dobie globalnej wioski nieograniczone, istnieje szansa, że HENRYkowie będą systematycznie zmuszać pożyczkodawców do ciągłego uatrakcyjniania swoich ofert. Skorzystają na tym również konsumenci, którzy od przejażdżki na słoniu w Bangkoku wolą jednak wymianę paneli w mieszkaniu.