Coraz większą sławę za Odrą zdobywa Cezary Gmyz, który od pewnego czasu jest korespondentem TVP z Berlina. Obszerny reportaż o jego specyficznej działalności w Niemczech właśnie opublikował renomowany "Die Zeit". Zainteresowanie Gmyz przyciągnął głównie za sprawą swoich zmanipulowanych relacji i ochoczego sięgania po fake news. Natomiast po spotkaniu twarzą w twarz autor materiału Philipp Fritz szczególną uwagę postanowił zwrócić na... ilość wypitych przez Gmyza piw i jego pożółkłe od papierosów zęby.
"Die Zeit" zwraca jednak uwagę na całokształt tego, w jaki sposób Cezary Gmyz pokazuje Polakom to, co dzieje się w Niemczech. W historii o korespondencie TVP oceniono, że gdyby ktoś miał polegać tylko na jego relacjach, to musiałby uwierzyć, że między Flensburgiem a Bodensee powstał kalifat, w którym islamiści szaleją ramię w ramię z genderystami. Właśnie tak
Niemcy widzą to, w jaki sposób jeden z dość popularnych w Polsce dziennikarzy przedstawia ich kraj.
A robi to nie tylko w pracy, ale i po godzinach. Philipp Fritz zauważa, że Cezary Gmyz to aktywny użytkownik mediów społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się nie tylko swoimi wizjami, ale i zwykłymi fake newsami. Szczególnie tymi, którymi można uderzyć w równouprawnienie, tolerancję, no i znienawidzony przez polską prawicę multikulturalizm. "Die Zeit" alarmuje, że takie działania podsycają nienawiść, której ofiarami
padli niedawno odwiedzający Polskę uczniowie z Berlina.
Dziennikarz "Die Zeit" to zjawisko zwane Cezarym Gmyzem postanowił zobaczyć też na własne oczy. Z Philippem Fritzem korespondent TVP zgodził się spotkać w jednym z lokali w centrum Berlina. I zaskoczył go nie tylko zapewnianiami, że "nie nienawidzi Niemiec", ale i deklaracją, iż gdyby miał niemieckie obywatelstwo, to we wrześniowych wyborach zagłosowałby na Angelę Merkel. Co ciekawe, w swoim reportażu Fritz uznał, że warte podkreślenia jest także to, iż ta deklaracja padła z ust Polaka już przy drugim wypitym przez niego piwie. "Jego twarz jest chłopięca, ale kiedy tylko się uśmiecha i pokazuje swoje pożółkłe od palenia zęby, można podejrzewać, ile ma lat" – dodał opisując Gmyza.