Bój o Puszczę Białowieską przenosi się już daleko poza granicę lasu, a nawet Polski. Komisja Europejska domagała się wstrzymania wycinki chorych i zaatakowanych przez kornika drzew. Trybunał Konstytucji UE przystał do tego i tymczasowo zakazał ruszania puszczy do zapadnięcia wyroku. Minister środowiska Jan Szyszko zagroził wysokim odszkodowaniem, a Unia karami.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
– Jestem pewien, że wygramy proces z Komisją Europejską przed unijnym Trybunałem, więc Bruksela powinna już teraz zabezpieczyć w swoim budżecie środki na odszkodowania dla Polski – mówił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" minister środowiska. Stawka jest wysoka: 2,5 miliarda euro. To odszkodowanie za straty, które wywoła zaprzestanie "działań ochronnych".
Przez "działania ochronne" resort ma na myśli to, że nie chodzi tu o zwykłą wycinkę Puszczy Białowieskiej, a "jedynie niezbędne działania, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa publicznego. Tym samym prowadzone działania są zgodne z postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
Platforma Obywatelska zamierza złożyć sprawę do prokuratury zawiadomienie w sprawie nielegalnej wycinki puszczy – Rzecz będzie dotyczyć nie tylko Puszczy Białowieskiej i niszczenia jej przez ministra Szyszkę, ale w ogóle całej polityki środowiska, którą PiS prowadzi – mówił szef PO Grzegorz Schetyna.
To nie pierwsze odszkodowanie jakiego domaga się minister Szyszko. Wcześniej domagał się od ekologów 65 tys. zł za straty związane z 5-dniową blokadą prac drwali.