Prezydent Francji Emmanuel Macron pod koniec sierpnia pojawi się na spotkaniu z premierami Austrii, Czech, Słowacji, Bułgarii i Rumunii. W komentarzach do tej informacji najwięcej uwagi poświęca się jednak temu państwu, którego pominięcie jest bardzo wymowne. To oczywiście Polska. Francja wymierza właśnie mocny policzek dla dyplomacji pod kierownictwem Witolda Waszczykowskiego.
Wiadomo, że prezydent Francji Emmanuel Macron w dniach 23-25 sierpnia odwiedzi Austrię, Rumunię i Bułgarię, by rozmawiać z europejskimi przywódcami o nowelizacji unijnej dyrektywy o pracownikach delegowanych – podała AFP, powołując się na Pałac Elizejski. Podczas tej podróży Macron ma spotkać się też z przywódcami Czech i Słowacji. Jednak Warszawa nie znalazła się na jego trasie.
Jak wyjaśniają źródła w Pałacu Elizejskim, wizyty Macrona mają uhonorować kraje "najbardziej przywiązane do swego zakotwiczenia w Europie", jak również przywiązane do idei wspólnej europejskiej obronności, której orędownikiem jest francuski prezydent. Ponadto rozmówcy AFP przyznają, że chodzi o kraje, "które były raczej ignorowane" przez Francję w ostatnich latach. Czy to oznacza, że teraz ignorowana będzie Polska?