Minister Mariusz Błaszczak (PiS) jeszcze kilka dni temu apelował, by nie wykorzystywać tragicznych skutków nawałnic do celów partyjnych. Dziś sam zaatakował marszałka województwa pomorskiego (PO).
Minister Mariusz Błaszczak (PiS) jeszcze kilka dni temu apelował, by nie wykorzystywać tragicznych skutków nawałnic do celów partyjnych. Dziś sam zaatakował marszałka województwa pomorskiego (PO). fot. twitter.com/MSWiA_GOV_PL

Minister spraw wewnętrznych i administracji ostro skrytykował marszałka województwa pomorskiego. Mariusz Błaszczak zarzucił Mieczysławowi Strukowi bezczynność w obliczu nawałnic, które spustoszyły wiele miejscowości. Tymczasem Struk od samego początku zaangażował się w pomoc poszkodowanym, a sam minister jeszcze kilka dni temu apelował, by nie wykorzystywać tragedii do celów partyjnych.

REKLAMA
"Jeżeli się pan już obudził pięć dni po nawałnicy, skoro jest już pan przytomny, do pracy!" – powiedział dziś minister Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w Chojnicach. Adresatem ponagleń polityka PiS jest marszałek województwa pomorskiego z ramienia PO. Słowa polityka PiS mogą dziwić, bo Struk od kilku dni jest zaangażowany w pomoc osobom poszkodowanym przez nawałnice. Część swoich aktywności dokumentował na Facebooku.
Co więcej, to właśnie marszałek Struk wysłał do rządu list, w którym zwrócił uwagę na to, że rozporządzenie premier Szydło ws. udzielenia pomocy poszkodowanym pomija niektóre gminy dotknięte przez nawałnice. Jednak zdaniem ministra Błaszczaka marszałek województwa dopiero co się "obudził" ws. nawałnic.
Jeszcze kilka dni temu minister Błaszczak apelował, by nie nie wykorzystywać tragedii do celów partyjnych. Dziennikarz Bartosz Wieliński przypomniał, że podobnych oporów polityk PiS nie miał w 2014 r. podczas zagrożenia powodziowego. Dzisiejsza konferencja prasowa, podczas której członek PiS zaatakował członka PO, pokazała, że minister sam nie zamierza słuchać swoich wezwań.