
Zagadka z dzieciństwa rozwiązana! Ten facet znalazł koniec tęczy i zrobił zdjęcie
Ta zagadka towarzyszy nam, odkąd pamiętamy. Co się kryje na końcu tęczy? To pytanie wielu zadaje sobie po każdej ulewie. Wówczas widzimy kolorowy łuk, tylko nigdy nie wiemy, gdzie się zaczyna i kończy. Okazuje się, że w Japonii udało się znaleźć odpowiedź, a nawet... zrobić zdjęcie!

Reklama.
Japończyk koniec, a może początek tęczy, zobaczył przypadkowo. Ot, kilka dni temu jechał sobie drogą i był świadkiem nietypowego zjawiska. Nie widać ani garnka ze złotem, ani jednorożca, ani czarnoksiężnika z krainy Oz. Tęcza po prostu... wystaje z asfaltu.
Trudno jest nam odnieść się do tego, co właściwie przedstawia fotografia: czy to fotomontaż, złudzenie optyczne czy po prostu faktyczne obalenie mitu. Na Buzzfeedzie opublikowano wypowiedź autora, która potwierdza autentyczność fotografii. Zdjęcie zrobił telefonem w mieście Chino na wyspie Honsiu.
Rzadki efekt można było zobaczyć dzięki promieniom słońca przechodzącym odpowiednim, niewielkim kątem przez poranną mgłę (zdjęcie wykonał o 6:00 rano). Jego tweet obiegł cały świat – do tej pory udostępniono go 69 tys. razy, polubiło go 190 tys. osób.
Reklama.