
"Gdy w Polsce lały się litry, w Kolumbii sypały się tony". Polska mafia z Pruszkowa jak kartele z serialu "Narcos"
Gangsterzy napadający na tiry, przemytnicy przewożący hektolitry nielegalnego alkoholu, wielomilionowy straty państwa, mafie działające jak kartele narkotykowe. To wszystko nie scenariusz serialu z akcją w USA, ale polskie realia lat 90-tych. Mafia alkoholowa narodziła się w Pruszkowie i współpracowała nawet z kartelami znanymi z serialu "Narcos".

Reklama.
W latach 90. wszyscy w Polsce cieszyli się wolnością, ale niektórzy tak się nią zachłysnęli, że zaczęli jej – nazwijmy to – nadużywać. Końcówka XX wieku to w naszym kraju rozkwit przemytu alkoholu na szeroką skalę. Straty z tym związane kosztowały w samym 1990 roku budżet Polski aż 2 biliony ówczesnych złotych (100 mln obecnych) Powołano wtedy pierwszą w kraju komisję śledczą, która ustaliła, że winę ponoszą m. in. najwyższe szczebla władzy, jednak i tak nikt nie trafił za kratki...
Historię afery "Schnapsgate"w skrócie możemy zobaczyć w filmiku promocyjnym Netflixa pt. "Alcos". Przygotował go youtuber z kanału "Topowa Dycha" i niestety musimy ostudzić emocje: taki serial póki co nie powstanie, ale może kiedyś? Kto wie! Polska może się "poszczycić" mafią, która nie jest tak brutalna jak kartele z Kolumbii, ale działała równie spektakularnie i rozkręciła gigantyczny biznes na nielegalnych procentach.
Tymczasem 3. sezon serialu "Narcos" rusza 1 września.
Reklama.