Robert Biedroń udzielił telefonicznego wywiadu rozgłośni radiowej "Český rozhlas". To czeski odpowiednik Polskiego Radia. Artykuł o prezydencie Słupska wraz z wywiadem z Biedroniem ukazał się na stronie internetowej rozgłośni.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Czesi są pod wrażeniem prezydenta Słupska, pisząc już w tytule artykułu, że "Ateista, gay, levičák" to przepis na porażkę, tymczasem Biedroń jako prezydent Słupska radzi sobie na przekór wszystkim przeciwnikom świetnie.
Czesi zwracają też uwagę na fakt, że został pierwszym polskim eurodeputowanym, który przyznał się do swojej orientacji homoseksualnej. Piszą o charyzmatycznym polityku przyciągającym tłumy i o tym, że spora część mediów już widzi Biedronia jako kandydata na prezydenta Polski w 2020 r.
Robert Biedroń jednak wymijająco odpowiedział na pytanie o start w wyborach prezydenckich w 2020 r., twierdząc, że zamierza kontynuować swą pracę jako prezydent Słupska i wystartować w przyszłorocznych wyborach samorządowych, by być włodarzem miasta przez kolejną kadencję.
Czesi zapytali Biedronia o to, jak się czuje jako pierwszy polityk w Polsce, który przyznał się do homoseksualnej orientacji. Zwrócili uwagę na fakt, że w Czechach nie dokonał tego jeszcze żaden polityk. Biedroń odpowiedział, że nie było to łatwe, ponieważ na początku czuł się jak „jedyny gej we wsi” i chodzi tu nie tylko o Polskę, Czechy, ale całą Europę Środkowo-Wschodnią, gdzie jest ewenementem.
Powiedział, że traktuje swój polityczny sukces jako sposób na robicie szklanego sufitu i walkę z dyskryminacją i nietolerancją. Jak mówi, jego przykład pokazuje, że można w tak konserwatywnym kraju jak Polska być popularnym politykiem, nie kryjąc swojej orientacji seksualnej.