O 4:45 rozpoczęły się obchody rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Prezydent Andrzej Duda uczestniczy w obchodach w Wieluniu, Beata Szydło i politycy opozycji na Westerplatte. Tam też przemówił prezydent Gdańska. Dosyć ostro.
Były czasy kiedy w rocznicę wybuchu II Wojny Światowej przemówienia dotyczyły historii i tego, że nic podobnego nie może się powtórzyć. Jednak takie czasy minęły chyba bezpowrotnie. Na tegorocznych obchodach nie obyło się bez bieżącej polityki – było o konstytucji, wolności, Unii Europejskiej i "państwach, które powinny odrobić lekcję pokory".
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nawiązał do słów Jana Pawła II, który 30 lat temu w historycznym miejscu ataku niemieckiego okrętu Schlezwig-Holstein na Polskę, wypowiedział słynne już zdanie "Każdy w swoim życiu ma jakieś Westerplatte". – Po kilkudziesięciu latach, Westerplatte polskich obywateli to obrona wolności i Konstytucji – tak stwierdził prezydent Gdańska.
Zaakcentował on także "potrzebę bycia Polski w zjednoczonej Europie", co było bezpośrednim przytykiem do premier Beaty Szydło, obecnej na uroczystościach.
I właśnie ona mówiła o Unii Europejskiej i odrobieniu lekcji pokory przez niektóre państwa. Oczywiście wobec nas. Premier zapewniła, że nasz kraj jest wolnym, praworządnym i suwerennym krajem. Było także o "zdestabilizowanej Europie", która walczy z terroryzmem i zapędami niektórych zachodnich polityków. W tle majaczyła sprawa upominania Polski przez instytucje UE.
I w tym wszystkim tylko tak ważnej rocznicy żal. 78. rocznicy rozpoczęcia II Wojny Światowej, która dla tej części Europy była hekatombą, nie tylko armii, ale przede wszystkich zwykłych obywateli. Odmieniła ona cały Stary Kontynent już na zawsze. W tym dniu, jak nigdy indziej, bieżącej polityki nie potrzebujemy.