Na zdjęciach nie widzimy twarzy sprawców. Widoczni są od tyłu. Jeden z nich ma na sobie jasną bluzę z kapturem i w ogóle nie widać jego twarzy. Dwaj pozostali mają na głowach czapki, a na fotografii widoczne są tylko ich karki. Jak podają media –
nagranie ma pochodzić z kamer monitoringu – zarejestrowane miało zostać tuż po tym, jak sprawcy odeszli z miejsca tragedii. Prowadzący śledztwo są prawie pewni, że ci mężczyźni zaatakowali
Polaków, a zaraz potem Peruwiańczyka. Są to najprawdopodobniej imigranci z północnej
Afryki.