Aborygeni chcą zmiany nazwy najwyższego szczytu Australii, czyli Góry Kościuszki. Te wieści nie spodobają się Polakom.
Aborygeni chcą zmiany nazwy najwyższego szczytu Australii, czyli Góry Kościuszki. Te wieści nie spodobają się Polakom. Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta
Reklama.
Nazwę najwyższemu szczytowi Australii nadał w 1840 r. podróżnik Edmund Strzelecki. Mount Kosciuszko przyjęła się we wszystkich atlasach i mapach. Dla Polaków żyjących w podzielonym przez zaborców kraju była powodem do dumy i przypomnieniem o bohaterze walczącym o wolność Ojczyzny.
Tymczasem rdzennym Aborygenom kojarzy się jednak ze zniewoleniem narzuconym przez Europejczyków. Chcą powrotu do swojej lokalnej nazwy. W obronie Mount Kosciuszko stanęła Polonia australijska, a także Komitet Kopca Kościuszki z Krakowa oraz prof. Mieczysław Rokosz. Chcą zaprosić Aborygenów do Polski, aby przybliżyć im postać naszego bohatera narodowego. Mają uczestniczyć w zakończeniu Roku Tadeusza Kościuszki.

Prof. Mieczysław Rokosz przekonany jest, że rdzenni Australijczycy poczują sympatię do przywódcy Powstania Kościuszkowskiego. Jest on przecież też bohaterem za Oceanem.
– Nasz bohater żył w tych samych czasach co Anglik James Cook, który odkrył Australię dla Europy. Jestem przekonany, że gdyby w tym czasie generał Kościuszko był w Australii, to byłby dla Aborygenów przyjacielem i obrońcą. Muszą zrozumieć, że to postać szalenie ważna dla historii, ale ogólnoświatowej! – mówi prof. Mieczysław Rokosz w rozmowie z "Faktem".
Źródło: "Fakt"