Archeolodzy wkrótce rozpoczną prace w Żelichowie. Tajemnicze kręgi w zbożu wypatrzył motolotniarz.
Archeolodzy wkrótce rozpoczną prace w Żelichowie. Tajemnicze kręgi w zbożu wypatrzył motolotniarz. Fot. screen/google.pl/maps

Czytelność tego odkrycia jest wprost szokująca – komentuje dr Agnieszka Matuszewska z Katedry Archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego. Będzie kierowała pracami badawczymi w miejscu tajemniczych kręgów w Żelichowie.

REKLAMA
Niebywałego odkrycia w Zachodniopomorskim dokonał motolotniarz. Podczas lotu wypatrzył tajemnicze kręgi w zbożu w Żelichowie. – Oniemiałem. Na zdjęciu na polu jęczmienia widoczne były wyraźne kręgi. Wskoczyłem w samochód i natychmiast pojechałem na pole. Ale chodząc w zbożu, tych kręgów nie mogłem wypatrzyć – mówił "Wyborczej" właściciel pola, który zgodził się wcześniej, by motolotniarze mogli startować z tego miejsca.
To nie jest jednak dzieło ufoludków. Przybysze z kosmosu podobno upodobali sobie okolice Wylatowa. Tam regularnie w uprawach pojawiały się tajemnicze znaki.
Natomiast te w Żelichowie, to zdaniem naukowców pozostałości kultury sprzed 7 tys. lat. Niedawno podobne odkryto w okolicy Cedyni. Cytowany przez Wyborczą historyk Marcin Dziewanowski uważa, że to "ślady obserwatorium astronomicznego, które służyło zamieszkującej te tereny tysiące lat temu społeczności". Archeolodzy są podekscytowani znaleziskiem. Już w poniedziałek ruszają z wykopaliskami. – Odkrycie z powietrza to nic dziwnego. Dzisiaj to właśnie zdjęcia lotnicze pomagają archeologom. A o tych kręgach mówimy "rondele” – cytuje gazeta dr Matuszewską.
Źródło: Gazeta Wyborcza