Śledczy z Gdańska wykluczyli, że przyczyną śmierci syna Lecha Wałęsy był udział osób trzecich.
Śledczy z Gdańska wykluczyli, że przyczyną śmierci syna Lecha Wałęsy był udział osób trzecich. Beata Kitowska/Agencja Gazeta

Gdańscy śledczy zbadali przyczyny śmierci syna Lecha Wałęsy, Przemysława. Wykluczyli samobójstwo, a także udział osób trzecich.

REKLAMA
Jak poinformował "Super Express" prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zgon nastąpił z przyczyn naturalnych.
Przemysław Wałęsa został znaleziony martwy na początku stycznia w mieszkaniu w Gdańsku. Już wtedy krążyły przecieki, że przyczyną śmierci był niezdrowy tryb życia i choroba alkoholowa. Lech Wałęsa niedługo potem powiedział, że do śmierci Przemysława Wałęsy przyczyniły się "pomówienia prezydenta o współpracę z SB". Zdaniem Lecha Wałęsy, Przemysław nie wytrzymał psychicznie i skrócił sobie życie.
Teraz jednak pozyskano opinię sądowo-lekarską, z której wynika, że śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych. Śledczy jednak nie chcą ujawnić, jaka choroba przyczyniła się do śmierci Przemysława Wałęsy.
Przemysław urodził się jako trzecie z ośmiorga dzieci Danuty i Lecha Wałęsów. Głośno było o nim przy okazji jazdy samochodem po alkoholu, podczas której spowodował wypadek. Dostał wtedy wyrok w zawieszeniu, a powodem była "pomroczność jasna", na którą miał cierpieć. Kolejny wypadek po alkoholu spowodował 10 lat później, do więzienia znów jednak nie trafił. Dostał rok w zawieszeniu. Pracował w straży granicznej.
źródło: "Super Express"