Nikt się nie spodziewał, że wybory na burmistrza Nowogrodu rozstrzygną się już w pierwszej turze, a kandydat wspierany przez PiS poniesie tak spektakularną porażkę i zbierze niespełna 3,5 procenta głosów poparcia. Nowym burmistrzem został bezpartyjny Grzegorz Palka, "swój chłop", pokonał sześciu konkurentów.
Nowogród. Mała gmina, która od kilku dni nie schodzi z ust co bardziej świadomych politycznie internautów. Miejsce, gdzie bezpartyjny kandydat wygrał wybory na burmistrza, w pierwszej turze po prostu masakrując 6 kontrkandydatów. Szczególnie bolesna wydaje się porażka kandydata, który startował ze wsparciem politycznym Prawa i Sprawiedliwości, co daje opozycji nadzieję, że w przyszłorocznych wyborach samorządowych uda się trzymać polityków Prawa i Sprawiedliwości z dala od władz samorządowych.
– Prawo i Sprawiedliwość w skali kraju bierze wszystko, przejęło nie nie tylko większość w parlamencie, ale Trybunał Konstytucyjny, a ostatnio sądy. Tym bardziej cieszy mnie, że nie wygrał pan Andrzej Więckowski, który startował z poparciem posła Kołakowskiego. Nie potrzebujemy w Nowogrodzie wielkiej polityki, tylko dobrego gospodarza – mówi pani Helena, mieszkanka miasta, która zagłosował na Grzegorza Palkę.
"Orliki" i chodniki
Oczekiwania mieszkańców są duże. Martwi ich słabe skomunikowanie miasta z pobliską Łomża, dziurawe chodniki lub ich brak, dziurawe drogi i brak kanalizacji. Tym młodszym marzy się "orlik", taki jak widzieli w Łomży, na którym przewrócenie się nie oznacza automatycznie pozdzieranych kolan. Niektórym marzy się wymiana kilku pracowników w urzędzie gminy, ale trudno powiedzieć, czy te marzenia uda się spełnić. Nowym burmistrzem został Grzegorz Palka, który wcześniej był zastępcą burmistrza.
Kampania wyborcza na dobre ruszyła w sierpniu. Wybór nowego burmistrza stał się koniecznością po tym, jak w czerwcu zmarł Józef Piątek, który piastował to stanowisko z krótką przerwą od 1990 roku. Do walki stanęło w sumie siedem osób. Szybko okazało się, że walka nawet w tak małej gminie jak Nowogród może być bardzo zacięta, a gra nie koniecznie będzie przebiegała w zgodzie z zasadami fair play.
Szczególnie wyraźnie to było widać na profilu Facebook Grzegorza Palki. W końcu kandydat uznał, że nie czas skończyć z agresją i obrażaniem, jego i innych kandydatów i wszystkie posty i komentarze, które uznawał za obraźliwe zgłaszał administratorom Facebook z prośbą o ich usunięcie. – To nie była konstruktywna krytyka, a raczej agresywne wypowiedzi ludzi, pozbawione kultury – twierdzi Iwona Żyłko. – Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, że w ludziach może być tyle nienawiści – dodaje.
Ostra kampania i hejt w sieci
Palka nie miał łatwo. W trakcie kampanii oskarżano go o błędy i zaniechania poprzedniego burmistrza, pojawiły się też oskarżenia o potrącenie samochodem pieszego. Mimo tego, przy urnach zdeklasował pozostałych kandydatów. W czterech okręgach oddano w sumie 1775 ważnych głosów, z czego 1109 mieszkańców Nowogrodu opowiedziało się za Palką. Mało kto spodziewał się, że burmistrza uda się wybrać już w pierwszej turze, tymczasem Palka zebrał ponad 63 proc. poparcia. – Jest młody, ambitny i bez układów, myślę, że mieszkańcy dokonali dobrego wyboru – twierdzi Lidia Drozdowska, która bardzo kibicowała Palce podczas kampanii wyborczej.
– Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos, którzy we mnie uwierzyli. Dziękuję też wszystkim tym, którzy poszli do lokali wyborczych i oddali głos na moich konkurentów – napisał na Facebooku Grzegorz Palka wkrótce po ogłoszeniu wyniku wyborów. Nowy burmistrz zdaje sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Są duże oczekiwania mieszkańców, a przecież nie da się wszystkiego załatwić w jeden rok. – Potrzebna jest moja praca w tym roku z perspektywą na przyszłe lata, aby zapewnić jakąś ciągłość i móc wywiązać się ze wszystkich obietnic i wykonać wszystkie plany – twierdzi Palka.
Mieszkańcy Nowogrodu nie kryją radości. – Potrzebujemy tu na miejscu człowieka młodego, dynamicznego, kto zna teren. Jak ktoś nie zna, to przyjeżdża do nas się uczyć. Nie mamy na to czasu, gmina ma swoje potrzeby – twierdzi pan Adam. To wyraźny przytyk pod adresem kandydata wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, Andrzeja Więckowskiego, który na stałe mieszka w Łomży i Nowogród. Miłośnik historii, husarii i rekonstrukcji historycznych w Nowogrodzie chciał postawić na budowę portu jachtowego, plaży i rozwój turystyki.
– Tak, to ważne, jak ludzie przyjadą to pieniądze zostawią, będzie więcej pracy na mieszkańców. Ale dla nas na tę chwilę ważniejsze są wodociąg i naprawa chodników. Kurortem możemy zostać trochę później – śmieje się pan Adam.
Swój chłop
Pelka z Nowogrodem związany jest od 11 lat. Wtedy to w urzędzie miasta odbywał praktyki jako student informatyki. Etatowym pracownikiem urzędu został w 2008 roku, a od dwóch lat był zastępcą burmistrza. Pracuje w Stowarzyszeniu Przyjaciół Nowogrodu, jest członkiem miejscowego oddziału Ochotniczej Straży Pożarnej. W trakcie kampanii chwalił się także tym, że jako wiceburmistrz z powodzeniem starał się o wsparcie dla gminy ze środków unijnych.
– To swój chłop. Może jest z nich wszystkich najmłodszy, ale przynajmniej widać, że mu się chce, coś robi dla gminy, dla nas. Chodził od mieszkania do mieszkania i zjednywał sobie wyborców. Reszta kandydatów jakoś nie potrafiła do siebie przekonać – podsumowuje zwycięstwo Grzegorza Palki pan Adam.
Żaden z pozostałych konkurentów nawet nie zbliżył się do wyniku Palki, który zebrał 1109 głosów. Najbliżej był Krzysztof Chojnowski, który przekonał do siebie 291 wyborców. Jeszcze dwóch kandydatów miało ponad 100 głosów, wpierany przez senatora PiS Więckowski zebrał 62 głosy, co przekłada się na niecałe 3,5 proc.