PKW oświadczyła, że nie ma dziś narzędzi do zbadania kampanii promującej reformy sądownictwa w wydaniu PiS, za którą odpowiada Polska Fundacja Narodowa.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Jak dodał jednak szef PKW, nie znaczy to, że takie narzędzia nie istnieją w innych ustawach, na przykład w tej o fundacjach.
Wojciech Hermeliński powiedział, że PKW nie może zweryfikować, czy kampania jest zgodna z kodeksem wyborczym. Zdaniem szefa PKW, droga do tego otworzy się dopiero w momencie rozpoczęcia kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi. Nastąpić to może wtedy, gdy premier zarządzi wybory, co może mieć miejsce na trzy lub na cztery miesiące przed upływem kadencji rządu.
Dlaczego? Wtedy, zdaniem Hermelińskiego, ma otworzyć się droga do zbadania, czy kampania billboardowa mieściła się w ramach kampanii wyborczej. PKW, która otrzyma sprawozdania finansowe partii, będzie mogła sprawdzić, czy kampania billboardowa przysporzyła korzyści partii w ramach wyniku wyborczego.
Pisaliśmy o tym, że długo zastanawiano się, jaki jest cel Polskiej Fundacji Narodowej. Rok temu powołała ją z wielką pompą na Forum Ekonomicznym w Krynicy premier Beata Szydło.
– Będzie miała za zadanie pokazywać Polskę piękną, Polskę przyjazną, Polskę, do której warto przyjechać – mówiła Pani Premier przed rokiem w Krynicy, a szefowie wielkich państwowych firm dokonali zrzutki na łączną sumę 100 mln złotych i przekazali Fundacji.
Tymczasem rzeczywistym celem powstania Polskiej Fundacji Narodowej okazała się kampania "Sprawiedliwe Sądy" promująca reformę sądów w wydaniu PiS, a zarazem krytykująca środowisko sędziowskie w Polsce.