We wtorek mamy poznać założenia tzw. Ustawy 2.0, czyli reformy nauki w wykonaniu ministra Jarosława Gowina. Okazuje się jednak, że w PiS budzi ona duże zastrzeżenia. Gowina skrytykował szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
– [Gowin] tylko ogólnie przedstawiał zarys tych pomysłów, no to pewne wątpliwości się pojawiają. Trudno właściwie mówić o wątpliwościach wtedy, kiedy się nie zna na pewno projektu, ale słyszałem, że tam mają być np. wydłużona studia zaoczne, że źle są potraktowane małe, prowincjonalne uczelnie albo że tytuły naukowe będzie nadawać nie rada wydziału, która się na tym zna, tylko Senat złożony – jak wiadomo – z przedstawicieli różnych kierunków, że recenzje prac habilitacyjnych czy doktorskich mają być utajnione – komentował Terlecki.
– Też mnie dziwi, dlaczego premier przedstawia projekt, którego nie zna rząd ani klub parlamentarny, który ma go uchwalić – stwierdził.
Wydaje się więc, że Gowin będzie miał zadanie z gatunku najtrudniejszych. Jego reforma, choć przyjmowana z nadzieją, może zostać odrzucona przez rząd PiS. A to grozi kolejnym konfliktem w łonie Zjednoczonej Prawicy.