Prezes TVP już od kilku dni chwali się tym, jak wielkim sukcesem był festiwal w Opolu. Podaje dane, z których wynika, że praktycznie każdy koncert oglądały miliony Polaków. I coraz bardziej nie podoba mu się fakt, że z innych źródeł dowiaduje się, że było zupełnie inaczej. Dlatego zapowiedział, że jego stacja inaczej będzie mierzyła oglądalność. Korzystając z "niezależnych ośrodków naukowych" i innej metody badawczej. A nie firmy Nielsen Audience Measurement, która podaje inne dane niż TVP.
Internauci od samego początku głowili się, skąd Jacek Kurski ma takie dane, z których wynika, że koncert Maryli Rodowicz oglądało 5,5 miliona widzów, Margaret – 4,4 miliona, a sobotni koncert – premier 3,8 mln. I już wiadomo. Prezes TVP wyjaśnił, że telewizja opiera się na własnych badaniach, przeprowadzonych na grupie 180 tys. osób.
Tymczasem Nielsen, firma, z którą od 2012 roku TVP ma podpisaną umowę – opiera się na badaniu przeprowadzonym na 1887 gospodarstwach domowych, w dodatku głównie w dużych miastach i okolicach oraz na widzach w wieku 16-49 lat, co dla TVP jest niekorzystne. Bo, jak wiadomo, młodzi ludzie telewizji już dziś nie oglądają.
– Ich wyniki są absurdalne. TVP jest wskutek tego okradana z milionów zł przychodów reklamowych - oświadczył prezes Kurski. Jak podają Wirtualne Media, TVP już prowadzi rozmowy z "niezależnymi ośrodkami", i jest w trakcie zamawiania "innej metody badawczej". Po co?
– Przetworzy ona dużą bazę danych i pozwoli na ekstrapolację z nich rzeczywistych zachowań wszystkich widzów. Pokażemy, jak bardzo Nielsen krzywdzi telewizję publiczną – tłumaczy Kurski. Chciałby też, żeby kontrolę nada badaniami przejęła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji "lub inny - podobny do rady - organ konstytucyjny".
Wiadomości TVP wczoraj zrobiły z tego materiał, przygotowały też grafikę, z której wynikało, jak bardzo Nielsen się myli. Firma przesłała Wirtualnym Mediom następujące oświadczenie:
" Panel pomiaru oglądalności Nielsena jest jedynym w pełni reprezentatywnym, szczegółowym odzwierciedleniem widowni dostępnym w Polsce. Dane uzyskiwane z pomiaru są powszechnie obowiązującą walutą w branży medialnej i reklamowej w Polsce, ale także na ponad 90 rynkach na świecie, na których Nielsen prowadzi analizy". Czytaj więcej