
Rodzice noworodka z Białogardu, którzy uciekli z noworodkiem z tamtejszego szpitala, zażądali gigantycznego odszkodowania. Złożyli dziś do prokuratury zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa przez lekarzy. Poinformował o tym pełnomocnik rodziny Arkadiusz Tetela.
REKLAMA
Teraz rodzina żąda zadośćuczynienia w wysokości 500 tys. zł. Powodem jest, jak powiedział mecenas Arkadiusz Tetela, narażenie dziecka na niebezpieczeństwo w wyniku podania preparatu Vitacon. Preparat zawiera substancje niebezpieczne dla noworodków i zdaniem Teteli powinien być wycofany dwa lata temu. Vitacon zawiera witaminę K. Stosuje się go w zaburzeniach krzepnięcia krwi i w przypadku wystąpienia żółtaczki.
Sąd zdecydował dziś o cofnięciu ograniczenia praw rodzicielskich rodziców, którzy bez zgody lekarzy zabrali dziecko ze szpitala w Białogardzie Rodzice uciekli wraz z noworodkiem z tamtejszego szpitala, bo ich zdaniem sąd ograniczył ich prawa rodzicielskie. Wcześniej odmówili lekarzom wykonania jakichkolwiek czynności medycznych przy noworodku.
Rodzice byli przeciwni między innymi "osuszeniu dziecka, ogrzaniu pod napromiennikiem ciepła, wytarciu z mazi płodowej, kąpieli dziecka w oddziale, podaniu witaminy K domięśniowo lub doustnie, szczepieniom ochronnym, ewentualnemu dokarmianiu dziecka, gdyby tego wymagało, wykonaniu badań przesiewowych, profilaktyce zakażenia przedniego odcinka oka" – mówił TVN24 Witold Jajszczok, rzecznik Centrum Dializa z Sosnowca.
Ojciec dziecka w dramatycznym apelu powiedział, że "za naszą troskę odebrano nam prawa. Zrobiono z nas wyrzutków". – Nami kierowała wyłącznie troska o dobro i bezpieczeństwo naszego dziecka. Za naszą dociekliwość i troskę zostaliśmy ukarani odebraniem praw do dziecka, zmuszeni do ucieczki i ukrywania się. Zrobiono z nas wyrzutków – mówił.
