Po sieci krąży film pokazujący, jak "dziennikarz" z niszowej internetowej telewizji nagabuje europosłankę PO Różę Thun. Chciał poznać odpowiedź na pytanie, czy Thun "jest Polką, czy nie jest Polką".
Do kuriozalnej rozmowy europosłanki z "dziennikarzem" doszło w pobliżu Starego Miasta w Warszawie, gdzie Thun pojawiła się z białą różą (według Jarosława Kaczyńskiego to "symbol nienawiści". Na filmie widać, jak mężczyzna domaga się rozmowy z europosłanką i pyta, czy jest Polką. Thun rozmawiać nie chce. – Ja już z wami skończyłam – śmieje się i kpiąco sugeruje, by dziennikarz zmierzył jej obwód głowy.
To jakiś nowy rodzaj "dziennikarstwa" opartego na założeniu, że polityk opozycji ma potwierdzić obraźliwą tezę na swój temat, albo w ryj. pic.twitter.com/QxxkvK5VwM
"Proszę pani, ja panią pytam..." – nie odpuszcza "dziennikarz" i podąża za europosłanką. "Ja panią pytam po prostu o pewne wartości, jeśli pani jest reprezentantem pewnych wartości..." – kontynuuje. Przestaje dopiero, gdy Thun odchodzi.
Europosłanka PO nie ma łatwego życia z prawicowymi dziennikarzami. Regularnie podkreślają jej "związki z Niemcami" (mąż Thun jest Niemcem), czego efektem są m.in. takie pytania jak te, które zadawał bohater filmu.