Róża Thun nie mogła odpędzić się od "dziennikarza"
Róża Thun nie mogła odpędzić się od "dziennikarza" Fot. screen "Sumienie Narodu TV"
Reklama.
Do kuriozalnej rozmowy europosłanki z "dziennikarzem" doszło w pobliżu Starego Miasta w Warszawie, gdzie Thun pojawiła się z białą różą (według Jarosława Kaczyńskiego to "symbol nienawiści". Na filmie widać, jak mężczyzna domaga się rozmowy z europosłanką i pyta, czy jest Polką. Thun rozmawiać nie chce. – Ja już z wami skończyłam – śmieje się i kpiąco sugeruje, by dziennikarz zmierzył jej obwód głowy.
"Proszę pani, ja panią pytam..." – nie odpuszcza "dziennikarz" i podąża za europosłanką. "Ja panią pytam po prostu o pewne wartości, jeśli pani jest reprezentantem pewnych wartości..." – kontynuuje. Przestaje dopiero, gdy Thun odchodzi.
Europosłanka PO nie ma łatwego życia z prawicowymi dziennikarzami. Regularnie podkreślają jej "związki z Niemcami" (mąż Thun jest Niemcem), czego efektem są m.in. takie pytania jak te, które zadawał bohater filmu.
Miesiąc temu Thun wyszła ze studia TVP, po tym jak Tomasz Sakiewicz powiedział do niej, że "Pani się czuje reprezentantką Niemiec".