Pierwsze oskarżenie prezesa zostało sformułowane w tygodniku "Sieci". Artykuł w tygodniku został napisany językiem
Jarosława Kaczyńskiego. Autorem był Jacek Karnowski. Politycy
PiS mówili, że słów, które powiedział Kaczyński, nie wypadało mu powiedzieć w wywiadzie, więc po prostu przekazał je Karnowskiemu, który opublikował je w gazecie jako swój tekst. Chodzi o słowa
Agaty Kornhauser-Dudy, która przed drugą turą wyborów prezydenckich powiedziała "Panie prezesie, ja się pana nie boję". Kaczyński miał uznać te słowa za niepotrzebną, impertynencką zaczepkę.