Francuzi mogą się cieszyć, ale Polacy będą mieli mniej powodów do radości. Wzmacnianie francuskich fabryk, ich konkurencyjności, jak również forsowana przez Macrona unijna dyrektywa o pracownikach delegowanych, w praktyce będą oznaczać, że francuskie firmy nie będą uciekać z produkcją do Polski czy innych krajów naszego regionu. Nie będzie się im też opłacało zatrudniać pracowników z Polski, jeśli w świetle przepisów będzie trzeba ich opłacać według tych samych stawek, co pracowników francuskich. Dobra zmiana dla
Francji oznacza problem dla polskich pracowników.