
To niewiarygodna buta Jarosława Kaczyńskiego czy tylko odrealnienie? Trudno zrozumieć, jak prezes PiS mógł w ten sposób skomentować protest medyków. – Istnieje przypuszczenie, że to od samego początku jest coś, co nie ma nic wspólnego ze służbą zdrowia – stwierdził prezes PiS w sobotę. I to tuż po tym, gdy młodzi lekarze podczas pikiety chwalili jego poglądy.
REKLAMA
Prezes Prawa i SPrawiedliwości takie słowa rzucił podczas wywiadu dla TVP Info, choć jeszcze wczoraj w Spale zapewniał, że środki na służbę zdrowia rzeczywiście muszą systematycznie rosnąć. Zgodził się on wówczas z głównym postulatem protestujących, dotyczącym zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, co młodzi lekarze przyjęli z nadzieją.
– Chciałem bardzo podziękować panu premierowi Kaczyńskiemu za wczorajsze słowa, że 6 proc. PKB to minimum minimorum. I za to, że nasze postulaty są słuszne. Bardzo, panie premierze, za to dziękuję – oznajmił jeden z liderów protestujących medyków Łukasz Jankowski podczas dzisiejszej pikiety pod KPRM.
Wtórowali mu inni lekarze, którzy opowiadali o tym, że za zły stan służby zdrowia nie odpowiada tylko PiS. Nie zbrakło też deklaracji o tym, iż cześć z nich głosowała na "dobrą zmianę" i "ma serca po prawej stronie". Wszystko to działo się mniej więcej w tym samym momencie, w którym Jarosław Kaczyński przed kamerą TVP Info zasugerował, że mają oni najgorsze intencje.
