Wcześniej powtarzał dziennikarzom, że już wkrótce możemy "mieć do czynienia z sytuacją bez precedensu i pierwszy raz od 1989 roku może zabraknąć jaj". "W Biedronce już dziś zabrakło"; "W pobliskiej Biedronce nie ma jaj od soboty" – alarmują internauci. Co na to firma? – Obecnie w związku z dynamiczną sytuacją na rynku może zdarzyć się, że w wybranych lokalizacjach nastąpi czasowa, zmniejszona dostępność jaj – piszą nam pracownicy biura prasowego Jeronimo Martins Polska. I podkreślają, że wczoraj do południa w około 2 tys. sklepów były "maksymalne przyjęte zapasy jajek".
Święta bez jaj, dlaczego?
To wszystko wynika z dużego zapotrzebowania na polskie
jaja. Powodów jest przynajmniej kilka. Pierwszy: w wakacje media szeroko opisywały
sprawę toksycznego fipronilu, który znalazł się w jajach pochodzących m.in. z Austrii,
Holandii,
Słowacji. Komisja Europejska alarmowała, że skażone jaja wykryto w sumie w 15 krajach Unii Europejskiej i dwóch spoza. – W
Europie Zachodniej, by wyniszczyć pasożyty kur stosowano pewien środek. Jedną z substancji, którą zawierał był fipronil, którego nie można stosować w drobiarstwie – tłumaczy nam Szymyślik. Gdy tylko sprawa wyszła na jaw, zabroniono sprzedaży jaj pochodzących z tych ferm. Poza tym, cenę polskiego jaja podbija zapewne także sytuacja we Włoszech i Holandii.