Reklama.
W ciągu ostatnich dwóch lat, polski rząd domagał się przeróżnych rzeczy, ale do tej pory takie go absurdu jeszcze nikt nie wymyślił. Z pism wymienianych między urzędem miasta stołecznego Warszawy, a ministerstwem infrastruktury wynika, że tym razem chodzi o... plac Piłsudskiego w centrum miasta. Przy tym tłumaczenia rządowego organu są dosyć niejasne.