Ksiądz Artur Kaproń od 16 lat ćwiczy kulturystykę i nie wstydzi się swojego ciała.
Ksiądz Artur Kaproń od 16 lat ćwiczy kulturystykę i nie wstydzi się swojego ciała. Facebook/Trener Ksiądz

Ksiądz Artur Kaproń znalazł się na celowniku kurii biskupiej po tym, jak zdjęcia jego umięśnionego ciała na wybiegu dla kulturystów obiegły media z całej Polski. Teraz dokonania Kapronia skomentowała na Facebooku znana blogerka modowa Dorota Wróblewska.

REKLAMA
Wróblewska krytycznie odniosła się do zdjęć roznegliżowanego księdza. Zdaniem blogerki, "mamy taki kult ciała, że nawet ksiądz nie wytrzymał i chwali się swoimi bicepsami". Wróblewska pisze, że nie znosi hipokryzji tych, którzy co tydzień biegają do kościoła udając świętych. Dalej krytykuje księdza Kapronia, pisząc, że z niebywałą starannością prowadzi swoje profile, i że dla niej "publikacje zdjęć w slipkach i zalotnych pozycjach jest słabe i świadczy o samouwielbieniu". "Pozycje jak oferta matrymonialna i tyle w tym temacie", podsumowuje Wróblewska.
Czego jednak nie wolno księdzu, to wolno innemu kulturyście. W tym przypadku kult ciała aż tak nie przeszkadza Dorocie Wróblewskiej, która udostępniła zdjęcia Polaka, wraz z komentarzem "świetne zdjęcia!".
O księdzu Arturze Kaproniu od kilku dni rozpisują się media. Ćwiczy kulturystykę od 16 lat, a w wolnych chwilach jest trenerem osobistym fitness. I nie przeszkadza mu to zakładać sutanny w swojej parafii w Osiecznicy. Ksiądz stał się znany, co nie uszło uwadze kurii biskupiej, która uznała najwyraźniej, że nie uchodzi, by duchowny paradował na scenie w samych slipkach, prężąc wytrenowane mięśnie.